Madzenka napisał(a)

Ja bym grubszy kamień kupiła, łatwiej z takim rewolucje robić

ja też

lindsay80 napisał(a)

hihi, powodzenia w poszukiwaniach - są śliczne, ale jaka to dokładnie odmiana, to kij wie.

Ja dziś byłam w O po lawendę Viva i na giełdę kwiatową na chwilkę wdepłam, były śliczne carexy Gold Fountain, ale po 20 zł - poszaleli!

a to nie jest właśnie zwykła molinia caaerulea? magnolia mi taką polecała

Aaa Edytka ja jeszcze potrzebuję jakiegoś carexa limonkowego między kulki bukszpanowe na rabatę brzozową ... Ty kiedyś pisałaś o takim tylko nie pamiętam nazwy

ren133 napisał(a)

a to nie jest właśnie zwykła molinia caaerulea? magnolia mi taką polecała

Molinia caerulea (taka nazwa jest na opakowaniu, w którym kupiłam) to chyba gatunek, w ramach, którego są rózne odmiany.
Próbowałam po wyglądzie dopasować do różnych opisów i może to będzie Heidebraut ... nie wiem.

ren133 napisał(a)

Aaa Edytka ja jeszcze potrzebuję jakiegoś carexa limonkowego między kulki bukszpanowe na rabatę brzozową ... Ty kiedyś pisałaś o takim tylko nie pamiętam nazwy

Z limonkowych ja mam carex Elata Aurea, tylko on lubi półcień i duuużo wody, więc nie wiem czy pod brzozy to dobry wybór.

Podobny jest Everillo, ja go nie mam (droga trawa i rzadziej spotykana), musiałabyś poczytać czy on by się nadawał na takie warunki.
Ma go Ewa Kuba, więc może podpytaj.

A jeśli chodzi o molinie, to taki fragment ze strony www.trawyozdobne.com wkleję, który trochę powinien wyjaśniać sprawę.

"A trzęślice są swojskie, zielone.
Mimo, że krajowe to dość późno puszczają liście po zimie. Nie rosną też zbyt szybko. To jedyne wady. Kwitną latem, mniej więcej od lipca, na jesieni błyszczą kolorami złota.
Ich kultywary "wybrano" z dwóch gatunków: trzęślica modra (Molinia caerulea) i trzęślica trzcinowata (Molinia arundinacea). Niekiedy ta druga uważana jest za podgatunek (Molinia caerulea subsp. arundinacea).
Różnią się przede wszystkim wielkością. Trzęślica modra oscyluje w granicach metra, trzęślica trzcinowata jest dwukrotnie większa. W wymogach różnią się niewiele – ta druga znosi większe ocienienie, potrzebuje odrobinę lepszej gleby i mniejszej wilgotności podłoża.

Trzęślica modra (Molinia caerulea) jest skromniejsza, lepiej wygląda w większych skupieniach (choć i Molinia caerulea 'Variegata'pojedynczo prezentuje się atrakcyjnie).
Dotyczy to zwłaszcza odmian wyższych oraz paskowanych. 'Variegata' o liściach w żółte, podłużne „prążki” to praktycznie jedyny rozpoznawalny kultywar. Ładny, tyle że oklepany. Standardem jest kontrastowanie go z wrzosami. Warto choćby zamienić go, od czasu do czasu, na 'Carmarthen', ze smugami kremowo - białymi, w trochę chłodniejszej tonacji. I oczywiście paletę zielonolistnych odmian.
Wzbudzić zainteresowanie powinny fontannowe, wykładające się. Choćby 'Poul Petersen' o bardzo wcześnie przebarwiających się liściach do złotej kolorystyki.
Kolejne, zbliżone pokrojem, to 'Moorflamme' (o zabarwieniu identycznym jak 'Moorhexe'), 'Strahlenquelle', 'Winterfreude'.
Następne selekty są bardziej wyprostowane, odrobinę V-kształtne. Wyrazisty jest np. 'Edith Dudszus' o ciemnym kwiatostanie i purpurowej łodydze, nie ustępuje mu urodą 'Dauerstrahl' o żółtych łodygach.
Wrażenie wywierają trzęślice wertykalne, sztywno sterczące, trochę jak mniejsze trzcinniki. Wyróżnia się tutaj 'Moorhexe' o ciemnych, prawie czarnych kwiatostanach. 'Heidebraut' jest od niej większa, potrafi osiągnąć nawet 1,4 m. 'Overdam' to jej przeciwieństwo o zaledwie 60 cm wzroście".

Studiowałam to dzis w Janinie haha typowałem M heidebraut bo wydawało mi sie ze ma białe kwiaty ale sama nie wiem .... Kupiłam i ciekawa jestem dreszczyk emocji bedzie

lojalna_ napisał(a)

Studiowałam to dzis w Janinie haha typowałem M heidebraut bo wydawało mi sie ze ma białe kwiaty ale sama nie wiem .... Kupiłam i ciekawa jestem dreszczyk emocji bedzie

O tej odmianie też myślałam.
Fajnie, że jeszcze dostałaś

W każdym razie stwierdzam, że ze wszystkich traw, ktore ostatnio kupiłam, a było tych odmian sporo, ta jest najładniejsza.

Najbardziej podobna do Seslerii Heflera, ale ma węższe ździbła z prążkami, które dodają jej uroku, ładniejszy pokrój, bo jest bardziej fontannowa i sztywniejsza i śliczne seledynowe młode przyrosty.

A tu na fotce - po lewej sesleria Heflera, po prawej rzeczona molinia caerulea.

Dziś u mnie było pożegnanie z zeszłoroczną stipą - większość nie przetrwała zimy, mimo, że jeszcze w marcu wydawało się, że będzie inaczej.

Dokupiłam dziś lawendę Viva, fajne sadzonki, tylko zastanawiam, się czy te długie przyrosty przyciąć jej od razu po posadzeniu, są takie jakby wybujałe.

I bluszczyk do donic jako wypełniacz.