Tess
16:01, 18 cze 2015
Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12430
No i się wydało, że nie przeczytałam całego wątku Bo na drugiej czy trzeciej stronie pisałaś o ściółkowaniu trawą. Ale na dziesiątej (bo czytałam od końca) widziałam rabatkę niewysypaną
Ale te nawozy zielone potem musisz przekopać. A potem co? Trawa, czy znowu zielone?
Miałam jeszcze niedawno tak, jak Ty - chwastowisko na (wieloletnim) placu budowy. Co myśmy nie robili, żeby je opanować! Stosowaliśmy chemię - głównie ze względu na wszędobylski przeogromny perz. Skutek był taki, że wprawdzie perz wytępiliśmy, ale w jego miejsce wdarły się różne inne - mlecze, chwastnica, komosa, osty... Próbowaliśmy to kosić - tak, po prostu kosić, żeby przynajmniej duże nie było. Syzyfowa praca, a efekt mizerny.
W ub. roku jesienią powiedzieliśmy - dość! Skosiliśmy chwasty ostatni raz, potem areatorem spulchniliśmy glebę, grabiami wygrabiliśmy co większe resztki roślinne i posialiśmy trawę. Owszem, trzeba ją teraz co tydzień kosić, ale jest porządek i chwasty nie rosną.
(nie szukaj u mnie tego trawnika, tego "ogrodu" nie ma na O., bo to jeszcze nie jest ogród)
Dlatego namawiam Cię jednak na posianie trawy.
Ale te nawozy zielone potem musisz przekopać. A potem co? Trawa, czy znowu zielone?
Miałam jeszcze niedawno tak, jak Ty - chwastowisko na (wieloletnim) placu budowy. Co myśmy nie robili, żeby je opanować! Stosowaliśmy chemię - głównie ze względu na wszędobylski przeogromny perz. Skutek był taki, że wprawdzie perz wytępiliśmy, ale w jego miejsce wdarły się różne inne - mlecze, chwastnica, komosa, osty... Próbowaliśmy to kosić - tak, po prostu kosić, żeby przynajmniej duże nie było. Syzyfowa praca, a efekt mizerny.
W ub. roku jesienią powiedzieliśmy - dość! Skosiliśmy chwasty ostatni raz, potem areatorem spulchniliśmy glebę, grabiami wygrabiliśmy co większe resztki roślinne i posialiśmy trawę. Owszem, trzeba ją teraz co tydzień kosić, ale jest porządek i chwasty nie rosną.
(nie szukaj u mnie tego trawnika, tego "ogrodu" nie ma na O., bo to jeszcze nie jest ogród)
Dlatego namawiam Cię jednak na posianie trawy.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.