Wysiała się werbena i kocimiętka

. Ale widziałam też siewki naparstnic i przywrotnika i orlika

.
Izunia słonko! To co nazywasz altaną, to domek wybudowany na czas budowy domu, nazywany szumnie domkiem ogrodnika

. Teraz robi za graciarnię, nie wiedzieć czemu mimo ciągłego sprzątania ciągle nie da się tam wejść, bez siniaków od obijania się o wszystko co się przyda

. I bez przekleństw pod nosem. Na majówkę przewidziane kolejne sprzątanie

. Jak znam życie w czewrwcu znów będę kląć

.