Odważam się na metamorfozę nr 2
Pierwsza "metamorfoza komendowa" była tu:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/5245-komendowka?page=21

Było tak:
pamiętacie "kolankowanie"?


Tam siedzę i zastanawiam się jak to ogarnąć?


Działam

Pod domkiem ładnie, tylko reszta jak mówi mój tato "bydle jaka"

Kiszka ciągle, zasieki dla psów, które to psy zasieki miały baaardzo głęboko gdzieś.

I się da. Okropna, ciężka praca, dla kogoś, kto nie stosuje chemii. Nie jest idealnie, bo i pewnie nigdy nie będzie. Ale mam ogromną satysfakcję, że ta praca kilkumiesięczna się opłaciła. Dumnam jest!

Roma, nie narzekaj - dobrze wiemy, że z doskoku ciężko jest ogarnąć zwłaszcza taki kawał terenu. Z roku na rok będzie co raz lepiej. Już w 5 roku ogród zaczyna bardzo dobrze wyglądać, bo rosliny przyrastają i coś widać.
Kawał roboty za wami. Znakomitej roboty - dodam

Ale ładnie pod domkiem
Moja psina też ma gdzieś zasieki, gra nam na nosie dosłownie

Nie narzekam Toszeczko. Właśnie napisałam, że jestem z siebie dumna, co mi się prawdę mówiąc nie zdarza. Dumna jestem, bo wiem ile to pracy ciężkej było, dyrdałam na kolanach od wiosny do jesieni. Wyrywałam i wyrywałam i wyrywałam te chwaściory, by posiać trawę. Nie jest to trawnik idealny, ale i też do idealnego trawnika nie aspiruję. Tym bardziej, że mam już niecne zmaiary na jego ograniczenie

Ale kawał roboty zrobiliście
Super

Romeczko super się zmieniło , a wiedząc, że tylko czasem jesteś w ogrodzie tym bardziej podziwiam

"nie narzekaj" odniosłam do "bydle jaka"... a tyś w międzyczasie posty dorzuciła