Wróbelku i Sylwinko, dziękuję za dobre słowo!

Toszko kochana! Mam nadzieję, i nawet trochę wiem, ze Ci się to moje anty-chwastowe kolankowanie, a szczególnie efekty tegoż, podobają.

Ponieważ wprowadziłam na swoim wątku własną "nowoczesną tradycję" . To i musi się stać zadość. PJN (czy ktoś pamięta?). W naszym domowym słowniku brzmi to tak: Pies Jest Najważniejszy

Witam przyczłapałam za info na temat ciecia lawendy) a tu taka psiura super. Trawka widzę rośnie i rabaty kolorowe ładnie.
Twoja po kolankowaniu taka ładna a moja chemicznie traktowana a i tak chwaścika rosną.
U mnie też PJN ma zastosowanie i to razy dwa pozdrawiam

Piekny, usmiechniety piecho Caluje go w sam srodek umorusanego nocha

Roma trawniczek super- okupiony poświęceniem, ale to dowód na to, że ciężka praca popłaca (nawet nie czuję, jak rymuję )

Po własnych doświadczeniach śmiem twierdzić, że w praktyce rola zasiek jest taka (w pojęciu czworonogów), że NALEŻY KONIECZNIE tam wejść

U mnie także obowiązuje zasada PJN i dlatego dzień wczorajszy niemal całkowicie poświęciłam swoim dziewczynom - było mydlenie, szorowanie, czesanie koafiurowanie, perfumy i takie tam

Ja jeszcze Toszku dodam manikiur i pedicure, mówię poważnie, bo jak mojej jakaś igiełka wejdzie między palce to od razu chodzić nie potrafi. Dlatego obowiązkowo obcinam jej sierść przy palcach
Romciu ja to mam słabość do Twojego pieska nie dość, że takie ma fajne uszy, to ten zgryz wystający - no taki słodziak

Cieszę się, że się cieszysz.. za rok będziesz mieć siewek od groma, daj im tylko się wysiać.. czyli nie grackujemy pazurkami w okolicy ... do końca maja ???? hmm aż wyjdą i będzie je widać

No i cieszę się, że trud paczkowania nie poszedł na marne, rośnie wszytko jak na drożdżach Przybrało na objętości kilka razy....

Z szałwią mam tak samo, zawsze mi szkoda... a potem to brak czasu... i mam co mam... ale u mnie też musi ogród sobie radzić sam..

Trawnik też piliłam.. teraz zdąża mi się polecieć na dwuliścienne z braku czasu (z braku czasu średnio raz na 2 lata).. i z powodu głupiej brzydkiej trawy co rośnie szybciej niż ta ładna.. Olałam już trawnik.. czekam na wygraną w totka i go sobie wymienię..

Uciekam, bo ..nie lubię poniedziałków

Romus coraz piękniej u ciebie. Widać ze zmiany ida pełną parą. Super

Kerii witam serdecznie kolejną ogrodowo-pso-maniaczkę. I zapraszam.

Kasiu Bawarko


Marto faktycznie bez sensu było to motanie się z zasiekami. Wyglądało jak zabezpieczenie policyjne i tłukło się na wietrze, a psy i tak miały to w głębokim poważaniu.

Mireczko ja mojej Stefie, też wyciągałam różne suchcie powbijane w futerko między palcami.

Toszko wiem, że masz pieski, bo goniąc za Tobą po forum , parę razy natknęłam się na info, że masz. Tylko umknęło mi co to za psiury.

Mała Mi cieszę się, że się cieszysz, że ja się cieszę.

Basiu faktycznie widać zmiany. W końcu. Będę się jeszcze bardziej starać.