też zastanawiam się co z trawami czy wiązać czy nie moje to jeszcze młode osobniki i jakoś mizernie będą wyglądać związane.Spróbuję przysypać korą tak jak Iwonka pisze.

Gdzieś ktoś pokazywał, że pod żwirek zamiast maty daje firankę zwykłą. Ona wszystko przepuszcza, a łatwo ją podnieść z kamykami.

Tylko obawiam się że firanka z czasem może spróchnieć i raczej nie odizoluje kamieni od ziemi.

Martynka tak właśnie z główkowatymi jest

Sylwia

Magda to mamy podobnie, bo mu też bardzo podobają się żwirowe rabaty

Gosia ja roślin nie okrywam, ani nie kopczykuję . Szczęśliwie ziemię przetrzymują bez uszczerbku

Iwonka warte zapamiętania, będę innym podpowiadać o tym sposobie

Terenia jak miałam pierwszy rok trawy to nawet te najmniejsze wiązałam i bardzo się z tego cieszyłam - fajnie wyglądały
W większości będę wiązała, ale kilka rozplenice zostawię dla pięknego efektu luźnych oszronionych traw

Łucja, Monika też o firance gdzieś czytałam, ale ten sposób do mnie nie przemawia. Waldek pisał o białej włóknienie specjalnej pod kamyczki, która nie jest matą przeciw zielsku. Nie zgłębiałam tematu, bo u mnie nikt kamyczka z rabat ściągać nie będzie, żeby taką włókninę położyć i na nowo kamień nasypać. Jednak dla tych, którzy zaczynają z rabatami żwirowymi to dobre rozwiązanie

Wszystko powinno mieć swój czas i miejsce. Rośliny zawsze kupuję wówczas gdy jest na nie odpowiednia pora roku. Jednak dzisiaj pierwszy raz w moim życiu o tej porze roku skusiłam się na hiacynty. Szczerze to nie bardzo mi pasują do świątecznego gwiazdkowego zaczynającego się klimatu. Z całą pewnością nie zastąpią amarylisa i gwiazdy betlejemskiej.

MirellaB napisał(a)

Wszystko powinno mieć swój czas i miejsce. Rośliny zawsze kupuję wówczas gdy jest na nie odpowiednia pora roku. Jednak dzisiaj pierwszy raz w moim życiu o tej porze roku skusiłam się na hiacynty. Szczerze to nie bardzo mi pasują do świątecznego gwiazdkowego zaczynającego się klimatu. Z całą pewnością nie zastąpią amarylisa i gwiazdy betlejemskiej.

Mirelko fajnie że kupiłaś, jakaś zmiana musi być. Ciekawe czy do świąt ci zakwitną?

A ja ostatnio widząc hiacynty w sklepie mówiłam sobie " o co to, to nie nie kupię "

Hiacynty dla mnie są na Wielkanoc, ale na pewno będą cieszyły w domu nawet w listopadzie i grudniu.
Fajowe doniczki i niezawodny chrobotek

Jak zobaczyłam te hiacynty to myślałam, że strony pomyliłam. Sprawdzam u góry daty.Nie no listopad.
Ja też wolę już inne rośliny o tej porze roku żeby bardziej z grudniem i ze Świętami mi się kojarzyły.
Miałam wcześniej żwir wysypany w rabacie z zurawkami. Maty nie założyłam. I... wiadomo katastrofa. Deszcze i reszta powbijala je w ziemię. Wyciągalam po dwóch latach. Chyba cały dzień. Wyłożyłam kora i już.
Ale jeszcze od czasu do czasu przy jakimś plewieniu czy sadzeniu nowej roślinki wygrzebuje kamyczki.

tulucy napisał(a)

Gdzieś ktoś pokazywał, że pod żwirek zamiast maty daje firankę zwykłą. Ona wszystko przepuszcza, a łatwo ją podnieść z kamykami.

Tak robiła Dorotka, a potem ja stosowałam ten sposób. Nie do końca się sprawdził, bo często przy trawach wyrastają nowe przyrosty prosto z ziemi, np. u Red Barona, zauważyłam u miskantów też. Te nowe przyrosty wchodziły w oczka firanki i trzeba było wyszarpywać, jak chciało się coś zrobić. No i cebulki nie mają szans się przebić. To dobre na miejsca, gdzie niczego się nie chce dosadzać...