wiesz że o niej też myślałam gorzej z kupnem, u nas się kupuje po prostu żurawki ale rzeczywiście jest sklep z odmianami więc tam poszukam przy okazji spotkania na szczycie ogrodowiskowym
A berberyski małe? Czerwone? Ja swoimi Admiration jestem zachwycona! Walą po gałach równo
Ewa sorki, że u ciebie ale mam pytanie do Toszki, a może Ty wiesz co to jest jak pojawiła się na lawendzie piana, na kilku krzaczkach takie małe plamki podobne do śliny.
Rododendrony i azalie jak najbardziej można ciąć i formować (w szkółkach przecież to robią i stąd zwarty pokrój zakupionych roślin). Ważne by zrobić to w tydzień po kwitnieniu (jest gwarancja zawiązania paków na przyszły rok). Utnijcie dla odwagi i na próbę i dla nabrania doświadczenia jedną gałązkę. Warto tylko zwrócić uwagę, by śpiący pączek był po zewnętrznej. Ja swoje tnę w połowie. A azalie japońskie traktuję jak bukszpan - nożycami. Tylko powtarzam - tydzień po kwitnieniu. Późniejsze strzyżenie oznacza, że może być różnie z przyszłorocznym kwitnieniem.
Byc moze to pienik ? http://choroby.kwiaty-ogrody.pl/byliny/pienik-slinianka-philaenus-spumarius/
zjawiskowy ten Torero i te hosty pod nim - połączenie idealne. Wpisuję sobie tą odmianę na listę ogrodowych piękności
Ewka a nie boisz się opuchlaków?
Czerwone żurawki