A tu zdjęcie dzisiejszej różanej dostawy z R-s-m:



- Constanze Mozart
- Herzogin Christiana
- Alabaster (to ten największy krzaczek)
- St. Cecilia (z różowym pąkiem)
- Memoire (poprzedni z innej szkółki nie przeżył zimy)
- Souvenir de la Malmaison
- Tradescant (to ta purpura)

Miał być jeszcze William Sh., ale niby im nie zdążył urosnąć - musi więc poczekać na jesień, kupię golaska. Z purpury będę tez polować na Prince.

Poza tymi purpurami w sferze moich marzeń pozostają dwie pięknotki z Harknessa: Miss Dior i Great North Eastern Rose - mus zamówić na jesieni.

łał, ile dobra naraz, chcesz czy nie wpraszam się na zwiedzanie kiedyś...

Bozie, Dziewczyno, 04:31 piszesz wiadomość? seriously?
To ogrodo-nałóg, czy dzieci rozrabiają?

Na zwiedzanie i kawkę ponawiam zaproszenie

Po prostu trzeba było do pracy wstać, a że obudziłam się ciut wcześniej to jeszcze prasowanie zrobiłam i forum przejrzałam
Na urlopie jesteś?

Jestem, ale zagranica obecnie. Napisze ci na priv

Lawenda przekwitła, więc została ostro obcięta:


Jeżówkowo-kolorowo:

"Różyczka" trwa...

Celebrating Life Harknessa:



drobniutka Larissa



Olbrzymi kwiat Roberto Capucci (Barni):



Cudowna biel Tineke:


Pachnąca pieprzem Goethe:


Zachwycająca Souvenir de la Malmaison:



Aksamitna purpura Munstead Wood:

Zagajanka napisał(a)

Lawenda przekwitła, więc została ostro obcięta:

Ależ pięknie u Ciebie!
Ten miskamt obok lawendy to ML? Jak długo go masz?

A różyczki i jeżówki masz śliczne - szczególnie Larisska mi się podoba.

Tak, to ML, ma rok i juz jest taki okazaly, ale rosnie w ubogiej piaszczystej glebie, moze dlatego. Inne ML rosna w glinie i sa zdecydowanie mniejsze.
Larissa jest ladna tylko jak otwiera pąki i pare dni po. Pozniej jest juz prawie biala, kwiaty szybko usychaja i sa jakby brudne. A poniewaz jest ich dosyc duzo, caly krzak wyglada niedbale.

Wiosną kwitnąć nie chciała, ale postanowiła mnie zaskoczyć i zakwitła w sierpniu - Magnolia Black Tulip:



Z powodu tych upałów moje hortensje mają się niezbyt dobrze, ciągle latam z wężem i podlewam Limelight:


Vanilla Fraise już mocno się wybarwiła:


Część Anabelle się trzyma ładnie do pionu, ale reszta niemiłosierdnie się rozłożyła, wiec tych nie będę tu pokazywać:


Tylko Silver Dollar (najmniejsza ze wszystkich) jest niewzruszenie piękna w otoczeniu zaczynających kwitnać wrzosów: