A zapodam takie tam widoczki lawendowe, by nie było, że same róże są u mnie:
Fioletowe okazały się być w dwóch odcieniach, biała jeszcze w pąkach (muszę ją rozsadzić, bo już jest w zdecydowanym ścisku), no i w końcu zakwitła różowa lawenda - najniższa ze wszystkich i najbardziej delikatna.
Poza tym dzień dzisiejszy był bardzo pracowity:
okulkowałam bukszpany,
popryskałam wszystkie rózę na mszycę (plaga straszna - nawraca co 2 tygodnie),
posadziłam trawki i szałwię z Casto (wg mnie to Deep Purple, ale może się mylę)
powyrywałam trochę chwastów
popryskałam miedzianem patisony, pomidory i winogrona (jakiś mączniak chyba mi się przyplątał)
poskracałam pędy winorośli i powyłamywałam "wilki"
uzupełniłam plamy na trawniku azofoską (nierówno mi się sypnęło 2 tygodnie temu i teraz to niestety widać)
podlałam nawozem co nieco, by lepiej rosło
sypnęłam niebieskie granulki na ślimole - działają!
i coś tam pewnie jeszcze o czym nie pamiętam
Idę już to wszystko odsypiać, bo w krzyżu mi strzela i mam bąble na dłoniach od cięcia.