No właśnie moja pnąca taka odporna zawsze a tak ją zmroziło, że odbija nisko z gałęzi, a u góry to może z dwóch miejsc wypuszcza, resztę muszę wyciąć, czekałam cały czas z nadzieją...
A Alchymist jak się ma?
U mnie powojniki raczej dobrze rosną, choć niektóre szczególnie te nowe wielkokwiatowe chorują na uwiąd. Jeden mi już całkiem zmarniał, inne jakoś jak podlewałam przeciwgrzybowym to dawały radę.
Błękitny Anioł i inne późnokwitnące rosną dobrze, choć jeden Venosa Violacea bardzo po zimie przemarzł. Idzie zaledwie kilkoma gałązkami od ziemi.
Te górski są silne, i ogromne rosną, jak mają ciepłą miejscówke.
Ja nie mam Alchymista,
Moje wszystkie przycięte nisko, ale te które kwitną jeden raz bez powtarzania rosną pięknie, nic nie przemarzły, aż się teraz dziwię, bo mam Veilchenblau, Lykkefund i Gipsy Boy, i są ogromne Będzie mnóstwo kwiecia