Odpowiem zbiorowo, a potem szczegółowo na pytania

Kochane dziewczynki i chłopaku

dzięki że zaglądacie,bardzo wszyskim dziękuję za miłe słowa
Powojnik to górski, montana Mayleen, rośnie bardzo silnie, nic nie potrzebuje, sam znajduje sobie pożywienie

, w ostre zimy może przemarznąć, ale cóż..

Już wiele lat cieszy, szkoda że tak krótko, już zaczynają pojedyncze płatki opadać.
Kordina , w Gdańsku
Vito, siateczką przykrywam jarmuż, i marchew z cebulą.
Kwiat paproci, chyba jednak nie, bo ciągle kwitnie, a nie jedną noc

Pustynniki są wcześniejsze białe, i kilka późniejszych cytrynowych, one mają nawet trochę inny kwiatostan jak startują
Jolu, marzanka sobie radzi ale czasami jednak ją podlewam, i pozostałe w lasku też, jest już susza
Martko, ja z tymi łacińskimi to tak sobie
Basiek, ja też tak na nie mówię, a właściwie nie babcine tylko mamine
Sonka, cieszę się że się odnalazłaś, rodki zaczynają, mają takie różne pory kwitnienia, Nowa zembla już a Catawbiense dopiero zaczyna.
Ja mam z barkiem chyba to samo, pracuje na p.bólowych, kilka lat temu miałam operowany bo zerwałam ścięgno, teraz znów boli ten sam, już nie idę do lekarzy, bardzo ciężko przeżyłam tamtą operację
Chodząc po lasku zawsze coś wypielę