Zachwyt.

mirkaka napisał(a)

rododendrony teraz zaczynają, azalie przekwitają


Marcel Menard- tego uwielbiam za kolor, to jest sadzonka którą sama odsadziłam od drugiego, wielkiego Marcela

Mirko, ależ wspaniały pokaz różaneczników, bajka. Ten Marcel cudny, ma niesamowity kolor.

zbigniew_gazda napisał(a)

napiszę tylko och i ach. Bajecznie.

Bo cóż tu więcej powiedzieć, tylko och i ach

Oglądam, zachwycam się, żałuję, że znowu na żywo nie zobaczę

Mirko, chmury kolorów, pięknie!

Marcel Menard też bardzo mi się podoba, mocny i piękny kolor. Przysypałaś ziemią gałązkę i ukorzenił się? Czy inaczej go zdobyłaś?
Twój Catawbience też ma inny kolor niż mój. Mój bledszy.

Zostawiam pełen zachwyt Byłam tydzień temu w prywatnym ogrodzie Pudełków w Pisarzowicach. Udostępniają go do zwiedzania tylko na święto azalii. Normalnie kolorowy zawrót głowy, to tam nabyłam swoje nowe. Bo zorientowałam się, że mam w ogrodzie dwa miejsca, które mimo sadzenia maluszków kilkunastocentymetrowych już się zrobiły mocno azaliowo rodkowe. Czas zrobił swoje
Teraz pospinałam dokupionymi w całość, ale to wymagało sporej metamorfozy. Fotki wstawię jak znajdę czasu więcej. Bo na razie to nawet z wyjazdu nie pokazałam jeszcze

mirkaka napisał(a)

rododendrony teraz zaczynają, azalie przekwitają



Albert Sweitzer



Marcel Menard- tego uwielbiam za kolor, to jest sadzonka którą sama odsadziłam od drugiego, wielkiego Marcela

Ten Marcel ma kwiat urzekający z tym ,,tygrysim oczkiem,, jeszcze jego nie spotkałam nigdzie w sprzedaży.A Alberta nie pozbywaj się on jest śliczny i czy naprawdę on ma kwiaty pachnące?

Mirka, dla mnie niesamowte jest to, że rośliny mogą mieć takie intensywne kolory ...
Pięknie

Zbyszku, Krysiu, Alicjo, Bożenko, nic więcej nie trzeba pisać, wystarczy że się podoba

Vito, a miałaś być na początku czerwca? Myślałam że się spotkamy?
Martko, dziękuję

Basiu, pewno takie same mają kolory, tylko ja zdjęcia staram się robić albo z rana albo po południu, wtedy kolory są bardziej wyraziste, ostrzejsze Poza tym jeszcze od nastawy aparatu zależy kolor, ja staram się uchwycić prawdziwy ale często mi się to nie udaje. Zobacz wstawiłam dwa zdjęcia Marcel Menard , jeden w cieniu, drugi w zachodzącym słońcu, zupełnie inne kolory wyszły na zdjęciach
Tak, przsypałam ziemią gałązkę i przycisnęłam ciężkim kamieniem, jeszcze jedną sadzonkę mam tak zrobioną , ale muszę ją wysadzić chyba dopiero jesienią, jak minie susza.
W ten sposób próbuję też z azaliami, ale to się czeka ze dwa, trzy lata, czasami się nie uda