Widać taka tych jarząbów młodzieńcza uroda. Mała Mi i Pszczółka mają duże egzemplarze i bardzo je sobie chwalą.
Jakoś mi się obiło o uszy, że te świerki z przebarwionymi końcówkami są takie tylko wiosną. Potem są jednobarwne.
Wychodzi mi, że między nami jest ok. 3 tygodni różnicy klimatycznej (pory roku).
Zdjęcia piękne.

Ale cudny kolor mają te Marcinki!
Słyszałam też o tym kompoście w workach. Ja celuje w liście dębowe. Pod kwasoluby. Mamie worki 120 litrowe kupiłam- ma zbierać
Przelewa się podobno mocznikiem 5%

Pocieszaj mnie... i siebie U Ciebie na glinie rosną, u mnie w lekkiej ziemi (sadzone były w ziemię z worka taką do drzew. Może za dużo wody u mnie mają przy okazji podlewanie różności?

No tak, 3 tygodnie stąd w Twoim ogrodzie bardziej jesiennie, za to wiosnę masz wcześniej

Gosiek33 napisał(a)

Pocieszaj mnie... i siebie U Ciebie na glinie rosną, u mnie w lekkiej ziemi (sadzone były w ziemię z worka taką do drzew. Może za dużo wody u mnie mają przy okazji podlewanie różności?

Gosiu niedaleko mnie rośnie cały szpaler jarzębów szwedzkich wzdłuż drogi asfaltowej. Obok głębokie rowy, nie są rozpieszczane. A jesienny widok zapiera dech .... Myślę, że warto poczekać, aż się dobrze ukorzenią.

Makusia a czy można zbierać dębowe liście z drzewa które ,rodzi' czarne żołędzie? Mam tak chyba drugi, jeśli nie trzeci rok. Nikt nie potrafi mi powiedzieć co to za robactwo tak zaraża drzewo. Mączniaka w tym roku nie widziałam, ale nie patrzyłam


anka_ miód ma moje i z pewnością Gruszki serce, też znam z nasadzeń miastowych te drzewa i zawsze mi się podobały

Gosiek33 napisał(a)

anka_ miód ma moje i z pewnością Gruszki serce, też znam z nasadzeń miastowych te drzewa i zawsze mi się podobały

Uzbrajam się w cierpliwość w takim razie.

Gosiek, liście polewa się mocznikiem po pierwsze w celu przyspieszenia rozkładu, a po drugie w celu likwidacji patogenów (m.in.grzyby). Mocznikiem spryskuje się jesienią drzewka owocowe, aby likwidować potencjalne zagrożenie chorobami spowodowanymi przez grzyby chorobotwórcze.

Zobaczymy wiosną, czy zaczną pięknieć

Za to grujecznik u mnie się postarał z maluszka 50 cm mam 150 Wreszcie !!! To moja ostatnia próba. Jakby i tym razem zmarniał już bym nie sadziła kolejnego.

Dziewczynki Sadowniczy przysłał zaproszenie na wyprzedaż jesienną –50%
http://www.sadowniczy.pl/?discount_code=START&smclient=c7f52ce7-4b83-44d5-84b5-af96b0e2b392&smconv=163c5e9d-ec77-492c-a795-f2163ee7745d&smlid=9&utm_source=salesmanago&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter_2016.09.24_Wyprzedaz09doniczki

HAniu a drzewka owocowe spryskuje się takim samym roztworem mocznika? Tzn. 5%?

Gosiu już Ci HAnia dała odpowiedź W lesie drzewa pewnie też chorują, a jak zbierałam liście wiosną to po ich stanie już nie sposób było poznać, czy były zdrowe. Jeśli mocznik ma działanie patogenne,to chyba tym bardziej jest zielone światło

pestka póki się trzymam to nawet nie wchodzę na strony ogrodowe, za dużo chciejstw a jednocześnie jeszcze mam tyle roślin w doniczkach.

Skoro padło hasło grujecznik to mogę się moim pochwalić, nie padł, jest na razie taki sobie (małe liście, ale to chyba sprawka odmiany) za to zaczynają zasychać mu liście - chodzę wąchać watę cukrową na patyku dla mnie to taki właśnie zapach

Gruszka, Makusia zainwestuję zatem w mocznik, tym bardziej, że w końcu zbadałam glebę - wszędzie mi zielono, czyli 7ph a w porywach szło w kierunku 8. A byłam pewna, że kwaśno mam. Te skrzypy nie koniecznie są rośliną wskaźnikową


Teraz poproszę o uświadomienie w jakiej postaci ma być ten mocznik i jak przygotować go do podlewania. Może ktoś mi podlinkuje?