A ładnie to tak nam rośliny wykupywać?

Aniu ależ ci idzie ta robota, zazdorszcze. U mnie posucha, tylko z chwastami walcze i tyle.... potrzebuje koniecznie pomysłów nowych...

u mnie właśnie leje, w końcu
widzę, że Ty tak jak ja - ja też chcę wszystko już i od razu, ale niestety - ogród uczy cierpliwości

uhh nadrobiłam zobaczylam pieknie posadzone sliwy w sieci i wieeelkie szmaragdy
ja do rady Toszki o korze pod szmaragdy dorzuciłabym jeszcze skoszona trawę pod korę bo mi chwasty i tak wyszły...teraz w swierkach robimy rewolucję bo nornice zalewam to własnie zanim ponownie wysypę korę to trawy dam.

Szalejesz z zakupami Dziewczyno piękne Nigry kupiłaś. Tuje wypasione. Szmaragd tak ma że na wiosnę trzeba go otrzepać od środka. Inne tuje też. No i cycki widzę rosną 5 metrowe a wydawało mi się że przed chwilą u ciebie byłam. Pędzisz z robotą. Podziwiam!! A te paliczki pod buki to mi się tylko tak wydaje na telefonie czy one takie duże są??? Próbowałaś zamiast olinkowania metody z palikowaniem poprzecznym - tak przy wiatrach pokazywali żeby stabilizować.
Co do deszczowej pogody - podobno ma tak być przez całe lato. Z jednej strony dobrze bo nie trzeba będzie podlewać ale co za dużo to niezdrowo. Też co wyjdę z umbrami na spacer i w końcu chce je wsadzić to albo deszcz albo noc mnie wygania.

Widzisz wiedziałam że gdzieś ostatnio czytałam o palikowaniu, bilobil czas zacząć brać chyba - u Madżenki w fotorelacjach - zerknij bo jest tam chyba wszystko: https://www.ogrodowisko.pl/watek/4492-fotorelacje-pielegnacja-roslin?page=6#post_3

Dzienks zbiorowy dla wszystkich i kwiatuszek

No w życiu bym Toszko nie wpadała na to aby kwasolubom kawę zaparzać

inka74 dzięki Ci bardzo za link, temat stabilizacji drzew u mnie teraz na tapecie Aby odciągi nie uszkodziły pnia drzewa, należy pień owinąć jakimś filcem - na przykład
Jeszcze lepiej porobić takie uzdy, które przywiązujemy do linek/odciągów, można je spokojnie przesuwać po pniu drzewa.
A buk ma wysoki pal bo będzie/jest podnoszony na około 2 m

O kawie wiem od dawna. Tyle, że ja im taką już przelaną z ekspresu co jakiś czas podsypuję. Reszta też się nie marnuje tylko na kompoście pryzmę fusami co jakiś czas przesypuję.
Swoja drogą nie ma to jak napić się świeżo zaparzonej kawki w doborowym towarzystwie
Jak tak sobie zapierdzielam w moim ogrodzie, to nie wiem czemu czasem mi na myśl Twój eMuś Aniu przychodzi. Na pewno z takim chłopem bym o wiele -więcej zdziałała Dbaj o niego. Mąż = złota rączka przy domu z ogrodem wart ceny.

Ja też fusy z kawy pod kwasolubne sypię

Aniu, ale u Ciebie można dużo mądrości wyczytać!! za długo mnie nie było, musiałam sporo nadrobić piękne i dostojne Wasze nigry!

Już sie zdążyłam załamałac, bo w zeszłym roku tuje sadzone byly dosc blisko podmurowki, "coby sobie ogrodka nie zabierać".. a tu zonk! Czytam sobie u Ciebie instruktarze sadzenia i wszystko na opak.

No i masz pięknego psiaka