A moja po surowym ma biegunkę, w ogóle nie chce tknąć surowego mięsa, czy kości. Za to kot uwielbia surowe mięsko, jak zostawię na stole to się poczęstuje i już nie raz było, że na obiad zostawały resztki piersi z kurczaka, a kotka jak Garfield wyglądała

Ok, będę mieszać ustawiłam już pojemnik na kawę, tylko eMa trzeba przeszkolić

Wiesz, pies je to mięso i czasem ryby, co my, więcej nie da się zrobić. Karmy suche też nie są z kangurów muszę zbadać sprawę kolagenu, ale wydawało mi się, że w szpiku i chrząstkach jest go wlasnie sporo.

Kolagenu nie ma w szpiku. Jest za to w skórze. Kiedyś jak chodziła "baba z cielęciną" to kupowałam całe raciczki cielęce ze skóra i kopytkiem. Teraz to psie marzenia...

Miro, moim dwum dziewczynom jak dasz do wyboru chleb, mięso i ogrodowego pomidora to chwycą chleb, pomidora, a mięso oleją. Trzecia to inna bajka, ona chleb zakopie, pomidora zje, a na mięsko zapoluje...najlepiej na teścia gołębie

Moja raz zakopała kiełbasę, po pewnym czasie wykopała i zaczęła jeść. O ludzie mąż, to się rzucał, że jej coś będzie nie chciał jej pozwolić zjeść jaj smakołyka. Nie mówiąc już, że był całkowicie przeciwny zakupowi psa, kota zresztą też
Ale jak czytam, że ktoś kupi np. perliczkę, królika i da surowego psu, to zazdraszczam, bo moja mięsożerna, ale surowego nie tknie.

Ach, no skóra. Skóry to tylko drobiowe je. Aż muszę taki eksperyment zrobić. Pomidora to chyba nie capnie najpierw, chociaż żre wszystko oprócz sałaty. Na śliwki chodzi, cały czas grasując pod drzewem

Nie wiem, o co chodzi z tym, że psy lubią nieświeże mięcho. Moja mam wrażenie woli takie. Może takie szybciej jest trawione? Może to jakiś instynkt z przeszłości, żywienie się padliną, no nie wiem...

W każdym razie moja suka nie lubiła surowego mięsa na początku. W ogóle nie wiedziała, jak się do tego zabrać. Musiałam jej trzymać nogę indyka i wtedy jadła pies schroniskowy zewnętrzny, że się tak wyrażę, u nas musiała nauczyć się mieszkać w domu, chodzić po podłodze bez przewracania się, niezałatwienia się w domu.

Dobra, Anka nas tu zaraz postraszy jakąś liszką w makro

Dominika, Toszka, o! Piszcie o trocinach od świnki morskiej, dzieci mają a więc i trociny mam. No i pomyślałam że może były by dobre na rabaty. Kiedyś sypnęłam na rabaty takie niegotowe jeszcze. Co mi tam narosło! Cudne chwasty w trybie ekspresowym ale jak się zmiesza to chyba nie jest to zły pomysł.

Miruś ja też skłaniam się ku porozrzucanej opcji
Mira no co Ty! Róż nigdy nie będzie!
A jak poczytałam o Twoim kocie - podkradaczu mięsa to monitor poplułam

Dominiko tak to już jest, że trzeba tych naszych Chłopów troszkę pourabiać a duet kawa i ogród o 6 rano są super Obiecuje więcej ślimorów nie fotografować. Mój wątek edukacyjny jest, niech wszyscy korzystają, absolutnie Was nie pogonię, sama korzystam z mądrości

Joasiu i anna_t/Aniu macie na PW i obiecuję więcej ślimorów nie fotografować, fakt wstrętne są

Toszko wszystkie Twoje mądrości zapisane

Joluś dzięki, nasza cała rodzina to ranne ptaszki, nawet na urlopie

Agnieszko koraliki cisowe też mi się bardzo podobają

JoHanka, Marga, asiak/Asiu, Alicjo, Beatko, Sylwia dzięki

Lecę do Was, bo mam tyły

anbu napisał(a)

tak to już jest, że trzeba tych naszych Chłopów troszkę pourabiać a duet kawa i ogród o 6 rano są super Obiecuje więcej ślimorów nie fotografować. Mój wątek edukacyjny jest, niech wszyscy korzystają, absolutnie Was nie pogonię, sama korzystam z mądrości

Toszko wszystkie Twoje mądrości zapisane

Ja tak czytając Wasze dyplomatyczne rozmowy z Waszymi Chłopami powinnam się cieszyć, że z moim nie muszę się o nic dochodzić. On jest zachwycony wszystkim, co w ogrodzie robię. Na wszystko się zgadza, wszystko mu pasuje i kasy nie żałuje. Chłop idealny...To czemu mi brakuje takiego chłopa, który jednak trochę by się ze mną poszarpał w kwestii urządzania ogrodu? Bo takie zachowania stymulują
Mądrości Toszki też kopiuję, zapisuję, tylko trochę z tyłu głowy mam, żem ja z tych nie zawsze precyzyjnych i czasem potrafię zlać sytuację, wiedząc, że robię źle. Nie, ale już naprawdę przywiązuję wagę do tego, w jakie miejsce wsadzam moje rośliny. To brak rozsądku byłby, żeby kupować za niemałe pieniądze rośliny a potem je skazywać na powolną śmierć przez niedbalstwo.

Jak mija dzionek w pracy? Bo u mnie baaaaaaaaaardzo aktywnie

Asiu dooopę od rana mi zawracają
A tu trzeba i popracować i forum poczytać, na szczęście uwagę podzielną mam jak Napoleon Hi hi...