Instruktaż fajny, ja mam nowe hortensje od ub.r. będę się posiłkować waszymi relacjami. Oczar też mi się podoba, mam dużo miejsca i pewnie też się skuszę.Pozdrawiam.

Dzisiaj już mnie kusiło, żeby pozbierać liście z rabat, bo pod nimi też widać wschodzące tulipanki ale jeszcze zostawiłam.
A wy dziewczyny kiedy zbieracie liście?

Kochane, wstrzymajcie się jeszcze z porządkami w ogrodach. Przynajmniej do drugiej połowy marca. Przymrozki będą jeszcze do kwietnia ( w kwietniu też)
Kwitnące forsycje dadzą znak, że można sprzątać. Mnie też paluchy świerzbią, ale wczorajszy i dzisiejszy śnieg z oblodzeniem daje mocno po hamulcach.

Cięcia zazwyczaj robię w połowie marca - berberysy (zostawiam 2-3 oczka), cisy etc.
Na razie póki ziemia mokra radzę wstrzymać się z deptaniem po rabatach - chodzenie po mokrej, gąbczastej ziemi niszczy gruzełkowatą budowę gleby,

Kokesz napisał(a)

Dzisiaj już mnie kusiło, żeby pozbierać liście z rabat, bo pod nimi też widać wschodzące tulipanki ale jeszcze zostawiłam.
A wy dziewczyny kiedy zbieracie liście?

W ogóle nie zbieram liści. Przysypuję rabaty kompostem i liście się rozkładają tworząc humus

Też mi przemknęło przez głowę takie rozwiązanie, tylko u mnie liści jest trochę zbyt gruba warstwa bo nawiozłam ich przed mrozami dość dużo.

Anda napisał(a)

W ogóle nie zbieram liści. Przysypuję rabaty kompostem i liście się rozkładają tworząc humus

Ja zbieram ( ile się uda) bo to wielkie dębowe liście. Spod brzoz też nie zbieram

Czyli Toszko zasypujemy z powrotem rabaty i czekamy 2 tygodnie

Bezpieczniej będzie się jeszcze wstrzymać z generalnymi porządkami i ewentualnie mieć w pogotowiu stroisze do osłonięcia na noc wychodzące tulipany, czosnki i inne delikatne cebulowe (własnie dziś zobaczyłam ok 5-8cm Gladiatory) po to by nie przemarzł stożek wzrostu tak jak to miało miejsce w ubiegłym roku w wielu ogrodach. Można jedynie delikatnie oczyścić ciemierniki z przemrożonych czarnych lisci, ale pąki kwiatowe też radzę ew. osłaniać luźnym stroiszem.

W tygodniu mozna delikatnie oczyścić jeżówki, szałwie etc. z suchych, przemrożonych resztek. Żurawki radzę przetrzymać do połowy marca.

Carexy radzę jeszcze zostawić w spokoju do połowy marca.

W zapowiedziach są nawet kilkunastostopniowe dni ale z przymrozkami nawet do -6... Póki ziemia nie rozmarznie nie ma co się śpieszyć, bo straty z pośpiechu mogą być spore.

Toszko,dobrze że czuwasz . Ja nigdy nie tonę nic zanim forsycje nie zakwitną, najwyżej jakieś drobne porządki na rabatach robię ale w tym roku nawet tego nie bo bardzo jest mokro.

Jedną rzecz na teraz i najbliższe dni polecam - otóż obecnie najlepiej widać chwasty powrastane w byliny i trawy. Wczoraj dojrzałam perz wrośnięty w hakonechloa, a młoda nawłoć chce wkraść się pomiędzy przetaczniki...

Dostrzegłam też siewki dzikiego bzu i inne takie...

Jednak na pierwszy ogień prac widzę, że muszę oznaczyć (patyczkami i plastikowymi sztućcami)wschodzące cebulowe, bo oczywiscie nie pamiętam gdzie sadziłam cebulki, ale już pomalutku widać jak wschodzą... wielką stratą by było przydeptać i zniszczyć wschodzące cebulki.

Na drugi ogień pójdzie czyszczenie tuj... sprawdzenie ph pod rodkami i azaliami.
Na początku marca warto zacząć podlewać ogrodowe hortki nawozem barwiącym na niebiesko (jesli ktoś ma ogrodówki i chce ten kolor).

Margerytka40 napisał(a)

Toszko,dobrze że czuwasz . Ja nigdy nie tonę nic zanim forsycje nie zakwitną, najwyżej jakieś drobne porządki na rabatach robię ale w tym roku nawet tego nie bo bardzo jest mokro.

Termin forsycji ważny jest dla róż. Ale hortki można już w tygodniu ciąć - znajoma tnie na jesieni i jej hortki (cała kolekcja!) niczym nie odbiegają od naszych ciętych wiosną. Cisy, tuje, jałowce trzeba ciąć w pierwszej połowie marca - póki nie zaczną wypuszczać przyrostów i póki ptaki nie zaczną zakładać gniazd.