Miało być szybko, a będzie jak zwykle uczę się cierpliwości ) kiedyś będzie, prędzej czy później mi wystarczy do działań ogrodowych już stan surowy zamknięty )) a narazie bawimy się w mały ogródek i uczymy ogrodnictwa mam też czas żeby przemyśleć nasadzenia, co ma dobre strony
Dzięki Agatko serdecznie pozdrawiam
znikam narazie, bo muszę niestety troszkę popracować
A ja tyle przywrotnika wyrzuciłam..... ze 20 olbrzymich kęp.....ale też mam jeszcze go trochę....... w dodatku z okazji niepielenia trochę mi sie go wysiało..... jakby co... do usług....
Katek nadal jest jeden najpiękniejszy w ogrodzie Sorki, ale nie jestm zbyt na bieżąco w Twoim wątku... ani za bardzo i po łebkach..... może kiedyś bardziej nadrobię
Ha, telebim mnie rozbawił Pięknie u Ciebie Kasiu! Fajnie wszystko bujnie rośnie
pozdrawiam!
Dzięki Karolinka też się uśmiałam )) podejrzewam, że generalnie ten "telebim" wzbudza uśmiech na twarzach sąsiadów, pewnie stukają się w głowę, że sobie firankę powiesiłam dla dekoracji )
Pozdrawiam
Ja bym ten telebim jeszcze potrzymala. Jak zobaczysz że zaczyna puszczać nowe przyrostu to wtedy mozna chyba zdjąć. Posadziłam laurowiśnię bez ciebiowania i zżółkło 50% liści bo akurat palilo słońce.... Więc dla dobra bukszpana niech się cieniuje
Kasia, ale super zakatek Slicznie, bardzo mi sie podoba Fajnie, ze wkomponowalas trawy
No, ale ostrozki to Ty Kochana masz pierwsza klasa. Coraz bardziej ich pragne
dziękuję bardzo za wizytę i miłe słowa, wiem, że daleko mu do doskonałości, ale można już na coś rzucić okiem siedząc na ławce ) szczególnie jak podrosną miskanty i rozkwitną hortensje Limelight a jak kiedyś jeszcze będzie może tutaj żwirowe kółko no i oczywiście śliwa wiśniowa Nigra.... Trawy - miskanty posadzone zgodnie z projektem, a te male dałam narazie tutaj bo: 1) rozjaśniają troszkę tą zieleń 2) nie miałam co z nimi zrobić ))
Ostróżki są cudne w ubiegłym roku zapoznałam się z nimi, no a w tym chyba mnie polubiły )) bo rosną jak szalone, szczególnie te białe
dzięki Bogda trawnik wykonany własnymi "ręcami" przez mojego M. i przez niego pielęgnowany Wiele pracy w to włożył, bo u nas glina i ciągle trzeba pilnować.