Największy błąd to nieprzygotowanie gleby na rabatach.
Człowiek chciał szybko i myślał, że kilka dobroci do dołka załatwi sprawę
Ściółkowanie korą. Może jakby kora była mocno mielona i przekompostowana to bym tego nie pisała Ale moja była gruba i miejscami te wielkie kawałki leżą do tej pory.
Brak regularnego ściółkowania materią organiczną. Tylko raz ta kora... i tak to leżało.
Ja też z okolic Poznania, ale pomidorów w lutym nie wysiewam. Raz wysiałam i musiałam w marcu powtarzać. Szklarni nie mam podgrzewanej, więc i tak nie opłaca mi się dużo wcześniej dawać tam pomidorów, a w doniczkach(z wysiewów marcowych) też zaczynają niektóre wcześnie kwitnąć. Chociaż jak ktoś ma lampy doświetlające, to może być jakiś sens tak wczesnego siania. Niestety nie mam takich a parapetów z dobrym światłem nie starcza na wszystkie wcześniejsze wysiewy, dlatego luty to czas papryki i ewentualnie bakłażanów.
Dziewczyny mam kolejną mini rabatkę skończoną i mogę się na niej pozbyć szmaty, czyli to planowałam robić sukcesywnie. Po Waszych wypowiedziach wychodzi na to, że nie warto dawać tam kory, a wyściółkować tym co się ma, czyli np. skoszoną trawą, tak?