Basiu pewnie, ze irysy, nie wiem dlaczego lilie napisalam. Paluchy same wystukaly a glowa nie mysli.

Zstanawiam sie nad zmiana pracy i tak sobie bujam w oblokach

Lwia Paszcza?



i w ziolowym ogrodku kolo kuchennego wyjscia



no i cos co nie jest raczej maggi, bo zupelnie nie ma zapachu ale mi jakos wyrwac szkoda no w kazdym badz razie do czasu az znajde cos na jej miejsce

Twoje lwie male, ale ladne, zdrowe

Zielnik tez bardzo soczysty

Zmieniasz prace?

Lwie byly kupione jako miniaturki w zeszlym roku. Jak widac nie urosly do tego no moze troche wieksze byly ale one jeszcze w fazie wzrostu sa.

nie wiem jeszcze z praca, zastanawiam sie i rozgladam. Z jednej strony mam tu stala umowe i tak ogolnie nie jest zle ale jakos zaczyna mnie dopadac wypalenie zawodowe. Nie moge sie wyzyc pedagogicznie. Ja jestem dosc aktywna i kreatywna a zeszta kadry nie. Na Dzien Matki np. uczymy sie jednej piosenki (wierszyka juz nie, bo to za duzo) a moje dziaciaki chetnie by sie z 5 nauczyly. Czuje sie taka ograniczona. No i co mnie najbardziej rusza to masowosc. Moje przedszkole to 6 grup przedszkolnych i 3 zlobkowe. Moloch poprostu. Nie da sie indywidualnie pracowac z dzieckiem, wszystko masowka. Ach duzo by pisac. Dzis dzwonilam do domu gdzie opiekuja sie osieroconymi uchodzcami. Jutro pojade obejrzec.

Sa tez jeszcze trochę prywatne przedszkola, tzw. Elterninitiative. Może u Was też są takie? One są przeważnie mniejsze i bardziej zaangażowane w indywidualna prace z dzieckiem. No chyba ze pójdziesz do Montessorii lub Waldorf?

u nas jest jedno ale w pelni obsadzone. Montesori daleko a Waldorf w okolicy nie znam zadnego. Jeszcze chce do jednego ewangelickiego 3 grupowego zlozyc papiery ale tak sobie rozmoslam, moze cos calkiem innego niz przedszkole. W sumie to ostatnia szansa

Basilikum napisał(a)

u nas jest jedno ale w pelni obsadzone. Montesori daleko a Waldorf w okolicy nie znam zadnego. Jeszcze chce do jednego ewangelickiego 3 grupowego zlozyc papiery ale tak sobie rozmoslam, moze cos calkiem innego niz przedszkole. W sumie to ostatnia szansa

W sumie przedszkole to taka podstawa na przyszłość, szkoda by dla dzieci była, gdybys od nich odeszła. No ale w świetlicach szkół podstawowych całodziennych tez szukają ludzi. Tylko tam wynagrodzenie chyba gorsze niż w przedszkolach.

wynagrodzenie chyba takie samo ale do swietlicy jakos nie czuje bluesa.
Dla dzieci bedzie szkoda a dla kadry szok ale jakos to przezyja. Albo i nie przezja, bo nie wierze, ze szybko znajda kogos na moje miejsce. U nas jest za malo wychowawcow i mozna przebierac w ofertach.

To magi ..to lubczyk. Urosnei wysoki. Ja go mrożę i dodaję do rosołu, magi nie używam. Mrożę posiekany, jak koperek czy pietruszkę. A teraz daję świeży. Robiłam pesto z lubczyka, bardzo dobre, przepis dostałam od Konstancji z forum.

Potem poczytam, ale na razie 12 godzin patrzenia w monitor wystarczy

Magnolia to szpeciele. Z moją było tak samo, aż znalazł sie fachowiec i wydal werdykt. Od tamtej pory kwitnie .. ale walka z nimi to 2 lata.. trudny przeciwnik. Oglądałam przez lupe i nic nie widziałam, a jednak były