Dziękuję Zoju, za dobre słowo
Zrobiłam ta rabatę tak jak napisałaś
Ale sił już zabrakło na resztę.
U mnie aktualnie -5. Dobrze,że nie więcej bo muszę jeszcze obsypać kora hortensje.
Mam jeszcze do posadzenia krokusy i tulipany- myślicie, że będzie jeszcze okazja? Jak słońce dziś wyjdzie to sadzić?

No prognozy są takie ze ma zacząć padac i mróz na chwile odpuści a potem juz będzie mrozić znowu
Ciężko z sadzeniem
U mnie dzisiaj -9
Ziemia zmaznieta po wierzchu

Oj Kasya to nie pocieszające bo jednak zabrakło mi 1 dnia. To jak słońce będzie i ziemia będzie miękka to sadzić czy nie? Bo nie wiem co zrobić z tymi cebulkami. Poradźcie coś. W sumie to dopiero w piątek dostałam cebulki, na które czekałam jakieś dwa tygodnie, a na dodatek przysługuje mi częściowo inne kolory, więc jakby co to nie polecam sklepu internetowego, nazwe na priv mogę podać.

Sadź, jeśli ziemia miękka to sadź

Anda napisał(a)

Sadź, jeśli ziemia miękka to sadź

Posadziłam, przy okazji przemarzłam. Jeszcze muszę Kira obsypać hortensje, trawy.

Nie zdążyłam podsypać tuj nawozem jesiennym

Kurcze ja też tuj nie zdążyłam obsypać bawiłem jesiennym.
Teraz już za późno ? Jak dziewczyny myślicie ?
Pozdrowki zostawiam; )

Witam. Ja bym już nie nawoziła.

Dziewczyny co dajecie pod tuje? To znaczy jaki nawóz? Moje były słabe i podsuszone, a we wrześniu doprawiłam je mineralnym nawozem jesiennym do iglaków. Wyglądają okropnie. Na wiosnę dałabym im choć obornika, czy może podlała biohumusem?

MalgosiaW napisał(a)

Witam. Ja bym już nie nawoziła.

Dziewczyny co dajecie pod tuje? To znaczy jaki nawóz? Moje były słabe i podsuszone, a we wrześniu doprawiłam je mineralnym nawozem jesiennym do iglaków. Wyglądają okropnie. Na wiosnę dałabym im choć obornika, czy może podlała biohumusem?

Ja bym biohumusem podlała - obawiałabym się zasolenia gleby po nawozie mineralnym, natomiast obornik to znowu nawóz i wysilą się w liście a podejrzewam, że problem jest w korzeniach. Biohumus poprawia równowagę mikrobiologiczną w glebie.

Ja swoje tuje nawoze mineralnie co drugi sezon i nigdy w pierwszym roku od posadzenia.

edit: słabe i podsuszone - podlewałabym jeszcze przed zimą żeby nie padły w mrozy od suszy fizjologicznej

Dziękuję za poradę w sprawie tui

Hejka. No więc cóż by powiedzieć...nie zabezpieczyliśmy przed mrozem nic. A nawet dwie juki zostały w doniczkach. Orliki nie okryte niczym zresztą nie wiem czym można okryć poza galeziami, których nie mam, więc nie odkrywam niczym. Szkoda bo pewnie trawy ,orliki mi pomarzna tej zimy. No cóż, smuteczek bedzie.

Na ogrodowisko nie mam czasu :/ nie czytam nic i nie piszę :/