Dałaś mi solidnie do myślenia... Ale u mnie to nie wyjdzie jak nic, za mało powierzchni. Chociaż trochę teraz mi się powiększy, ale nie aż tak, żeby wszystkie chciejstwa swobodnie pomieścić.
A The Fairy chyba wyrzucę na ulicę. I tak muszę ją przesadzić, a przy furtce wzdłuż chodnika bardzo źle mi rośnie jedna odmiana, co już nawet nie pamiętam ze złości na nią, jak się nazywa. Taka bida z nędzą z niej, a na drugim kawałku Lovely Fairy szaleją. To przerzucę tam The Fairy i będę miała częściowo problem rozwiązany.
Ewuniu ja jak zwykle z prośbą o paradę
Co mogę wsadzić między róże Baronessa. Mam 4 sztuki i między nimi mam żurawkę.
Żurawka zaczęła mnie denerwować, bo się wypiętrza i ciągle trzeba sadzić nowe.
Zależy mi na czymś, co nie wyradza się zbyt szybko i żeby nie rozrastało sie zbyt mocno. Miejsce do południa cieniste, po południu słońce.
Doradzisz coś, żeby pasowało kolorem do Baronessy? Z góry pięknie dziękuję
Dzięki! U nas Alchemilla epipsila słabo dostępna, po ostatnich zakupach w Almabar chyba nie zaryzykuję internetowo i w dodatku z nieznanego źródła ;( trudno bedzie mollis z podziału.
Widzę, że jednak udało mi się cię namówić na fotki ))) piękna wiosna, wzdycham, szczególnie, że u mnie teraz leje. Jedyne pocieszenie, że pierwsze tulipany się otwierają.
Wiesz, to moje subiektywne spojrzenie. Dla mnie pomiędzy różami muszą być jakieś rozdzielające je byliny. Jedynie pomiędzy krzaczkami tej samej odmiany nie musi być tego rozdzielacza. Te jak dla mnie mogą rosnąć razem
The Fairy to taka trochę róża-zapchajdziura Żelazna na pewno. Powinna dać tam radę.