Irysami i ja się cieszę u Ciebie, zwłaszcza po tym jak w Wojsławicach zobaczyłam zaczątek kolekcji irysów bródkowych w ogrodzie milenijnym. Jak one pachną!

Agnieszka, jak pieknie w Twoim ogrodzie! Te orliki, pokochałam jew zeszłym roku

Warzywa u mnie też ciężko mają, mszyca, mszyca i jeszcze raz mszyca... Zacznę pryskać, bo nie wiem już co robić...

Irysy kocham, mam ich coraz więcej, nowe kolory i odmiany

Gdzie mogę, zgniatam mszyce palcami. Zastosuję jakieś naturalne metody, coś czytałam o 1-2 dniowej rozcieńczonej gnojówce z pokrzyw i o jakiejś metodzie z maślanką. Może zainwestuję też w żółte wstążki, bo słyszałam, że przyciągają biedronki.
Coś mi zżera kapustne.Piwne pułapki wyłapały tylko jednego małego naguska i już nie wiem co to może być. Podejrzewałam też ptaki,ale sama nie wiem.
Ogórki mi nie wzeszły. Zimne noce jednak.

Widzisz, koszmarny sezon warzywny się zapowiada Czytałam o tej maślance na mszyce, chyba spróbuję...
Ogórki masakra, pojedyncze wzeszły, bardzo późno, kupię chyba gotowe sadzonki rodzicom.

Również uwielbiam maj w ogrodzie
Tyle pięknych zdjęć, cudne widoki.

Irysy bródkowe również podbiły moje serce. Posadziłam wiosną pięć odmian, ale niestety nie zakwitły, jedynie liście wypuściły.

U mnie ciepło i susza okropna. Pewnie niedługo będzie zakaz podlewania.

Cudowne widzieć jak pięknie Wasz ogród dorośleje