Moje dynie "właziły" sobie na ogrodzenie i hop siup do sąsiada, to ogórki pewnie też byłyby chętne. Najwyżej można byłoby je zachęcić i pomóc, jakby miały opory
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Agnieszka, jaką masz wysokość skrzyń na warzywniki? Jakie mają wymiary? Rozumiem, że sami je robiliście, drewno z tartaku czy z marketu budowlano-ogrodniczego? Nie masz chyba na dnie agrowlokniny? Dajesz na spód nierozłożony kompost czy tylko kompost z obornikiem i ziemią? Sorki za tyle pytań ale w tym roku planuję podobny warzywnik jak Twój a wiedzy mało na ten temat.
Aha, deski czymś malujesz? Są oheblowane?
Ewo, deski szalunkowe z marketu budowlanego. Wysokość skrzyń to 12 cm (byłam przed chwilą sprawdzić, bo te na truskawki stoją właśnie przyszykowane przed domem ). Mi to wystarcza, dlatego, że pełnią one u mnie przede wszystkim rolę porządkującą przestrzeń. Szerokość około 1,2, długość różna (2,0-2,4), dostosowywałam do istniejącego już ogrodu warzywnego. Te na truskawki będą dłuższe. Na dnie nie ma agrowłókniny (hmm, po co ona ma tam być?). Przy wyższych skrzyniach można byłoby się pokusić o siatkę przeciwko gryzoniom. Ja miałam swoją ziemię, na górę kompost. Moje nie są impregnowane, od środka zabezpieczone są folią kubełkową do fundamentów. Zostały przez M.oheblowane.
Ja teraz drugi sezon będę uprawiać warzywnik bez kopania i taki system mi się sprawdza.
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Kochana, z nieba mi spadłaś, sprawdziłam ceny i to grosze wyjdą jak kupię te deski szalunkowe nawet jak wysokość na dwie deski Sama sobie je wygładzę, mam tarczę do szlifowania a czasu mnóstwo
Najgorsze to to jak te deski kupić, do marketu nie pojadę, może uda się z transportem zamówić.
Zastanawiam się nad ścieżkami, może kupię po prostu najtańsze płyty betonowe z marketu i one będą ścieżkami albo stare cegły poszukam gdzieś.
Dzięki!!!
No cóż, odmian, jak co roku dużo (26), wciąż eksperymentuję
Te, które pozostały u mnie z tamtego roku (zbierałam nasiona z tych, które nam odpowiadały smakowo i nie zawiodły pod względem owocowania):
-Malachitowa Szkatułka
-Aussi
-Black from Tula
-Gordost Sibiri
-jakiś żółty befsztyk z samosiewu, nie wiem jaka odmiana
-Amishe Paste (przetwory)
Nowe (wiele z nich z polecenia instagramowego):
-Carbon
-Ananas Noir
-Zabava (przetwory)
-Zapotec
-Snow White
-Amana Orange
-Truskawkowy
-Lima (przetwory)
-Cio-cio-san
-Green Sausage
-Katia
-Czarny Książę (od Kasi B)
-Tigerella (od Kasi B)
-Beam's Yellow Pear
-Principe Borghese (przetwory)
-Scatalone (przetwory)
-Arkashin
-Chocolate Stripes (od Kasi B)
-Soldacki
Do tego zamówiłam sześć pomidorów szczepionych od Kasi Bellingham i jestem ich bardzo ciekawa.
Zdaje się, że będę też zbierała w tym roku więcej stonki, bo oprócz tradycyjnie wielu u mnie krzaczków bakłażanów, posadziłam w tym roku pierwsze ziemniaki
Róż już nie sadzę, nie mam gdzie, a i nie bardzo chcą ze mną współpracować, albo też ja nie mam aż tyle czasu, ile one potrzebują. Być może, idąc Twoim tropem, coś wymienię i może będzie do tego okazja, bo mam nadzieję pojechać z koleżankami z pracy na Weekend Różany.
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn