Przy okazji rzucił sie nam w oczy klon o pięknej korze, ktoś wie co to za odmiana?

Dziewczyny, History było w nadmiarze w polu z donicami (za namiotami). Rozumiem, że nie poszłyście tam, tylko brałyście róże wystawione przy domku?

No to niestety nie była prawda, może komuś się po prostu nie chciało tam przejść i przynieść.
Marzenka potwierdzi, bo byłyśmy same rozczarowane, że wzięłyśmy to co stało przy domku i dopiero po zapakowaniu zakupów do auta odkryłyśmy to pole z donicami. Tam tez siedziała dziewczyna obsługujaca z koszykami i mozna było sobie wybierac do woli.

No to niestety nie była prawda, może komuś się po prostu nie chciało tam przejść i przynieść.
Marzenka potwierdzi, bo byłyśmy same rozczarowane, że wzięłyśmy to co stało przy domku i dopiero po zapakowaniu zakupów do auta odkryłyśmy to pole z donicami. Tam tez siedziała dziewczyna obsługujaca z koszykami i mozna było sobie wybierac do woli.

My z Asią byłyśmy za tymi namiotami, ale ta History co tam stała miała zupełnie inny pokrój kwiatów niż ta w polu. Dlatego coś mi się nie zgadzało i jej nie wzięłam, a potem mąż pytał o nią. Trudno, może coś źle patrzyłam. Jutro zadzwonię to się okaże.

No to nie fajnie, bo my też dopytywaliśmy i powiedziano nam, że mają, ale w złym stanie, nie do sprzedaży.

Daj znać co powiedzą, ja już napisałam maila.

Ponieważ pobłądziliśmy lekko w drodze "do", to wracaliśmy już większymi miastami i miasteczkami. Zahaczylimy o Trzebnicę, gdzie zatrzymaliśmy się na obiad i odpoczynek.








Przy okazji rzucił sie nam w oczy klon o pięknej korze, ktoś wie co to za odmiana?




Zmęczeni, M. padł i śpi