No ta ja też się uśmiałam Może pod ławeczką zajmę miejscówkę? Póki jeszcze jakieś ostały? A nie, ja się wepchnę na taras, zapomniałam, tam też jest fajnie
Jaki ładny ten duecik! To Moudry?? Ostatnio w moim ulubionym ogrodniczym widziałam rozplenicę wyższą z kwiatostanami ode mnie, aż stanęłam, była tylko smuklejsza. W głowę zachodzę, co to była za odmiana.
Trzymaj się ciepło! Dobre myśli ślę!
HAniu, czy to są łany zawilców???? Czegokolwiek by nie były, to są takie, że aż osłupiałam!
Edit: to róża jest....
Ale hortensje rozpoznaję od razu, i powiem Ci, że moje w tym roku dużo słabsze. Przewieszają się jakoś, kwitną słabiej, kwiatostany mają mniejsze i w ogóle takie marne jakieś. Zastanawiam się, bo miały mnóstwo wżerów na liściach (wprawdzie Mazan wykluczył pędraki i rzucił podejrzenie na chrząszcze), ale -wracając do myśli mej-zastanawiam się, czy wrotyczem powinna je podlać, czy jeśli to latające tworzą te wżery, to i tak nic nie pomoże? Już drugi rok z rzędu obserwuje nadżarte liście.
Kupowałam rozplenice Hameln i Paul's Giant. To prawdopodobnie córka tej drugiej. Jest trochę niższa niż powinna, bo miejsce dość nietypowe. Słońce ma do 11. W opisach podają, że może się rozbujać do 1,5 m na słonecznym stanowisku.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
To dopiero preludium do jesiennego spektaklu. szkoda, że Sybirica nie trzyma dłużej tych przebarwionych liści.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Zawilce wymagają podlewania, a ja z całych sił bronię się przed koniecznością podlewania nasadzeń na rabatach ozdobnych. Wyjątek czynię dla nowych nasadzeń i warzywnika. Łanów zawilców więc nie ma. Galgasia podstępem usiłuje mnie z nimi oswoić. Zobaczymy z jakim skutkiem.
Róże to okrywowe Alba Meidiland. Kwitną do przymrozków. Na zdjęciu są dwa krzaczki.
Hortensje dostały w stópki obornik. Wiosną nawożę rabaty azofoską, a jesienią polifoską (fosfor odpowiada za kwitnienie).
Wżery na liściach też mam i są one charakterystyczne dla opuchlaków. Spokój był do czerwca, a potem się pojawiły. Podejrzewam, że opuchlaki przyciągają pierwiosnki.
Mam wrotyczową gnojówkę, będę podlewać póki jeszcze ciepło.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Pamiętam jak w lato pisałaś że ogród najbardziej kochasz wiosną i jesienią a ja myślałam cóż ona za głupoty mi tu smali i teraz odszczekać powinnam jak nic.Ta jesień u ciebie zjawiskowa jest nie dziwię się dziewczynom że na ławeczki się wpychają.Haniu może ty do Warszawy niedługo się wybierasz pokoik czeka.