Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 20:11, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Gardenarium napisał(a)
Ja też w zeszłym roku zapisałam się do miłośniczek jesieni, a to za sprawą dalii i traw.


Danusiu, nie mogę uwierzyć, że dopiero w zeszłym roku.
Dalii u mnie brak, ale nadrabiam astrami.











____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 20:16, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
wiklasia napisał(a)
Ja jestem miłośniczką jesieni od zawsze.
Uwielbiam jesienne mgły snujące się nad łąkami, zapach ogniska, smak węgierek, feerię jesiennych barw prezentowanych przez lasy liściaste, to, że kubek z ciepłą herbatą jesienią smakuje wyjątkowo, a koce dodają miękkości codzienności.


Wiklasiu, podpisuje się pod tym każdą cząstką ciała.

Feeria jesiennych barw dla Ciebie











____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 20:30, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
inka74 napisał(a)
Haniu, pytanie mam bo wywiązała nam się u Kasi_cs mała dyskusja - na co ty stosujesz oprysk jesienny 5% mocznikiem i jak to robisz? Po poleceniu przez Toszkę tego oprysku jesienią na róże i potem Kasi informacji, że będzie pryskać róże po liściach i łodygach, zaczęłam się zastanawiać nad działaniem tego oprysku na róże teraz w tym okresie. Czy przypadkiem im tym szkody się nie wyrządza. To jednak coby nie było azot. Liście jestem w stanie zrozumieć ale łodygi? Jedyne co znalazłam to artykuł o pryskaniu mocznikiem na parcha u pestkowych na jesieni - linkowałaś ten artykuł. Ale zero o różach. Zastanawiam się czy ty róże też pryskałaś i jakie były efekty? Przepraszam, próbowałam sama dokopać się informacji w twoim wątku ale nic o różach nie znalazłam a wiem, że jednak trochę ich masz )



W działaniach ogrodowych posiłkuję się wiedzą wyczytaną onegdaj w "Działkowcu" i wiedzą uzyskaną od doświadczonych ROD-owskich ogrodników. .
Oprysk 5% mocznikiem stosuję w obecnym ogrodzie na zasadzie analogii.
Sadownicy opryskują jesienią drzewka, aby przyspieszyć rozkład liści, na których mogły osiąść patogeny. W tym samym celu opryskuje się gałązki.

Przy różach chodzi o to samo. Jesienią liście większości róż zaatakowane są przez choroby grzybowe. Możesz te liście zrywać lub zbierać, ale to dosyć upierdliwe przy dużej ilości krzaków. Wg mnie można te listki spryskać mocznikiem i te opadłe też. Tu nie chodzi o zlewanie krzaków i ziemi, ale o oprysk drobnokropelkowy. Kompost też polewa się tym roztworem, aby przyspieszyć rozkład. Można też zastosować miedzian, ale jego używanie budzi kontrowersje ortodoksyjnych ekologów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 20:45, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Tak się stęskniłam za działaniami ogrodowymi, że nie mogłam się oprzeć temu, aby i dzisiaj też coś podłubać w ziemi.
Przedpołudnie spędziłam w lesie na grzybobraniu. Były kanie, podgrzybki i maślaki. Smakowały wybornie.

Wczoraj wykopywałam z rabat proso Heavy Metal. Na glinie, w częściowym nasłonecznieniu za bardzo mi się pokładało; zwłaszcza po deszczach. Zamiast prosa posadziłam trzcinniki Overdam.

Wykopałam irysy syberyjskie z rabaty studziennej. Kępa zbyt szybko nabierała masy i stanowiła zagrożenie dla cisowej obwódki. W puste miejsce wsadziłam bergenie i kukliki.Trzcinnika też wcisnęłam.



Trawa wciąż silnie rośnie, raz w tygodniu trzeba kosić. Na zapłociu wypieliłam i okancikowałam okrągłe obwódki wokół drzew. Noc mnie zastała, ale dzień był piękny i udany.










____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 21:04, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Perukowiec wyładniał.



Za nim zażółcił się miłorząb. Biedny jest. Sąsiedztwo brzóz pewnie daje mu w kość.



A teraz coś ku pokrzepieniu serc.
Wielokrotnie spotykam się z opinią, że mam bardzo pracochłonny ogród. I zawsze spotykam się z niedowierzaniem, kiedy tłumaczę, że najwięcej czasu poświęcam na koszenie trawnika. Rabaty pochłaniają czas tylko wczesną wiosną i pod koniec sezonu, bo wtedy je sobie wstępnie czyszczę. Brak regularnych nasadzeń ma swoje plusy. Nawet, jeśli coś się wysieje, wyskoczy niby filip z konopii, to wygląda całkiem naturalnie.
Zapomniana irga płożąca.





Zamierzchłe sadzonki astrów, które wciąż chcą żyć.



____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 21:15, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Wiąz JH







Palibiny zaczęły się przebarwiać.



Jesienny duecik.





____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Andrzej_ 21:35, 28 wrz 2019


Dołączył: 06 paź 2016
Posty: 1267



Po pierwsze primo: Oudolf zzieleniałby z wrażenia
Po drugie primo: zawsze mi się podobał Twój baaaardzo stary ogród
____________________
Robię ogród. Zaprawdę powiadam wam: uprawiajcie poletka wasze. I zwalczajcie ekoszajbę.
inka74 21:49, 28 wrz 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)



W działaniach ogrodowych posiłkuję się wiedzą wyczytaną onegdaj w "Działkowcu" i wiedzą uzyskaną od doświadczonych ROD-owskich ogrodników. .
Oprysk 5% mocznikiem stosuję w obecnym ogrodzie na zasadzie analogii.
Sadownicy opryskują jesienią drzewka, aby przyspieszyć rozkład liści, na których mogły osiąść patogeny. W tym samym celu opryskuje się gałązki.

Przy różach chodzi o to samo. Jesienią liście większości róż zaatakowane są przez choroby grzybowe. Możesz te liście zrywać lub zbierać, ale to dosyć upierdliwe przy dużej ilości krzaków. Wg mnie można te listki spryskać mocznikiem i te opadłe też. Tu nie chodzi o zlewanie krzaków i ziemi, ale o oprysk drobnokropelkowy. Kompost też polewa się tym roztworem, aby przyspieszyć rozkład. Można też zastosować miedzian, ale jego używanie budzi kontrowersje ortodoksyjnych ekologów.
Haniu, dziękuję. A zauważyłaś istotne zmniejszenie ilości chorób grzybowych na różach w następnych sezonach? Ile razy już stosowałaś ten oprysk? U mnie róże czasami nawet w styczniu mają zdrowe liście i zielone pędy jak grudzień lekki a takie ostatnio mamy. Chore liście zbieram raz na miesiąc. Mimo ponad 100-tki róż nie jest tego dużo. W 15 minut się uwijam. Mam takie nożyczki z przytrzymaniem. Super sprawa przy różach. U drzew gałązki na tym etapie są zdrewniałe a u róż nie, tylko doły. Pryskając żywą tkankę nie dostarczasz im niepotrzebnie azotu i nie pobudzasz zamiast uśpić? Jesienią nawet przekwitłych kwiatów się nie wycina coby ich do wzrostu nie zachęcić.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 22:05, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Andrzej_ napisał(a)


Po pierwsze primo: Oudolf zzieleniałby z wrażenia
Po drugie primo: zawsze mi się podobał Twój baaaardzo stary ogród


Łaskawco. Znam swoje miejsce w szeregu. Raczej byłby zdziwiony, że na tak małej powierzchni można tyle upchnąć. Te wewnętrzne rabaty to taki mój osobisty wkład w popularyzowanie pospolitości roślinnych.

Czasem zdarza mi się myśleć, co to będzie w tym miejscu za lat dziesiąt. Trochę namieszałam. W wariancie optymistycznym energii życiowej niezbędnej na działania ogrodowe zostało mi na jakiej 10-12 lat. Ktoś będzie miał niezłą zagwozdkę, co z tym fantem zrobić.



____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Dorii 22:05, 28 wrz 2019


Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Ładny ten wiąz JH i jaki zielony. Mój camperdowni już od miesiąca liści nie ma. W zeszłym roku myślałam że się ususzył na amen, był sadzony wiosną, susza straszna i pewno za mało podlewałam ale w tym roku wystartował a w sierpniu znów jesień go dopadła.

Widoczki cudne
____________________
Ogród na wzgórzu a czasem trochę pod górkę
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies