Helen napisał(a)

Czy wżery opuchlakowe to nadgryzienia liści z zewnątrz, często półokrągłe? Mam tego strasznie dużo na liściach hortensji...

Tak, to ślady żerowania dorosłych opuchlaków.
Stare sztuki wyłażą na żer nocą. Można je zbierać ręcznie (latarka czołówka się przyda), a do wytępienia larw zjadających korzenie nada się podlewanie wywarem lub gnojówką z wrotycza.

ryska napisał(a)

Też mam pomidorów i ogórków w tym roku tylko do bieżącej konsumpcji.
Ogród Haniu masz przepiękny, jak zawsze.

W kupie raźniej?

Pięknie przedpłocie się prezentuje, a hortensje wyglądają bajecznie, wiesz że lubię do Ciebie zaglądać A ogórkową porażkę też zaliczyłam w tym sezonie, tak więc jest nas więcej... pozdrawiam

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

A miała wżery opuchlakowe?

nie na trzmielinach nie mam zadnych wygryzien.

u mnie raczej nie ma opuchlakow ale podobne wygryzienia okragle robia tez pasikoniki zielone. kiedys sie naszukalam opuchlakow, nic nie bylo a wygryzienia i owszem, przylapalam te zielone stwory, lubia judaszka, bergenie, magnolki i perukowca zielonego.

Pasikoników przy konsumpcji nie spotkałam, a dorosłe opuchlaki to i owszem. Leję z konewki rozcieńczoną miksturę wrotyczową. Redukuje znacznie ich populację.

Dzisiaj żar się z nieba leje. O jakichkolwiek pracach na zewnątrz można zapomnieć.
Całe szczęście, że udało się zacienić okolice tarasu.

Krwiściąg już zakończył kwitnienie.







Przebarwiają się hortensje VF



Urocze!

I żelazny sierpniowy zestaw- do znudzenia. czekam na astry.









Miłego weekendu!

Tak, żar dziś straszliwy. Nawet mnie pokonał. Gaura fajna, ostatnio rzuca mi się bardzo w oczy bo w końcu ją mam, całe 5 sztuk . W taki dzień jak dziś człowiek docenia cień w ogrodzie

Zacieniony ogród przyjemny dla oka,a w takie upały to szczególnie Ja dziś pół dnia chłodziłam się w jeziorze. Do domu wracam w niedzielę, ciekawe co mi w międzyczasie padnie z nowości...