Zerkałam dzisiaj zza płotu







Widoczni z zewnątrz jesteśmy tylko z tego miejsca (środek zachodniej granicy)

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Dzięki Gabrysi i Ani (an_tre) w moim ogrodzie zagościła werbena patagońska. takiej rośliny mi brakowało. Okazale strzelista, jednocześnie delikatna, świetnie współpracująca z trawami i różami. Mam nadzieję, że dokona samosiewu.
Dziękuję dziewczyny!

Lubię takie zestawienia połaskotałaś moją próżność dziękuję

Na frontowej trzeba zrobić korektę nasadzeń. Płomyk szydlasty spełnił już swoje zadanie. Można go eksmitować. Rozplenice, rozchodniki i imperata się zagęściły. Berberysy Bagatelle koniecznie trzeba przesadzić na krawędź rabaty. Zaczekam z przesadzeniem aż zrzucą liście. Ciekawe, ile lat będę czekała na plecki z cisów rosnących na zewnątrz.



Okołotarasowo

an_tre napisał(a)

Lubię takie zestawienia połaskotałaś moją próżność dziękuję

To ja dziękuję

Fajne widoki z za płota - dobrze czasem tak popatrzeć. Nie mam złudzeń by ktoś w mojej rodzinie docenił moją pracę, ogród to moja odskocznia, fitness i wielka przyjemność. Nie czekaj na starość, różnie z nią może być

Dlaczego chcesz wywalić płomyka? A co z wiosennymi widokami?

fajnie się podejrzałaś
miłe widoki mają zaglądający

Gosiek33 napisał(a)

Nie czekaj na starość, różnie z nią może być

Dlaczego chcesz wywalić płomyka? A co z wiosennymi widokami?

Nie siedzę i nie czekam na starość. Ona i tak przyjdzie. Sadzę, pielęgnuję, porządkuję. Ileż w tym optymizmu.

Płomyk w tym miejscu był tymczasowo. Tam jest sporo cebul, krokusy, przebiśniegi, żonkile, tulipany. Wiosną nie jest pusto, bo są zimozielone rośliny. Trzeba trochę uspokoić to miejsce.

Połączenie roślin na frontowej podoba mnie się
A oliwniki niezłe Ci porosły- musisz sporo z nimi rozmawiać, że tak szybko wydrzewiały

Makusia, zawsze warto rozmawiać.
Zoja, zaglądający czasem tworzą procesję z lewoskrętem lub prawoskrętem głowy (w zależności od kierunku marszu). Cieszę się, że jest płot. Zawsze się obawiałam, że mój pies na ich widok dozna szału radości (duży jest). Nie każdy jest odporny na szał radości 50 kg.

Piękny dzień mieliśmy. Akuratny na prace ogrodowe. Wykancikowałam półksiężyce i rondo. Opróżniłam niektóre pojemniki z nasadzeniami jednorocznymi na tarasie. Zadoniczkowałam powtórnie pelargonię, która miała aksamitne, bordowe kwiaty. Może uda się ją przezimować i na wiosnę zrobić sadzonki.

Rozplenice na podokiennej zdominowały całą rabatę. Gdzieś tam w środku są ostrokrzewy i tuja Aurea nana. Od dłuższego czasu jest tu bezobsługowo, co bardzo mnie cieszy.



Półksiężycowa z wrzosowiskiem też jest bezobsługowa.


W promieniach słońca pięknie mieniły się berberysy Erecta.



Anabelka wciąż wygląda świeżo (od pierwszych dni lipca)

Żaden z dereni nie przebarwia się jesienią tak wyraziście jak dereń Sibirica. Kalina Watanabe też zmieniła ubarwienie.



Trawkowo i astrowo.