U Iwonki/Inki toczyłyśmy dyskusje o przebiśniegach Woronowa. To odmiana o szerokich liściach. mam je od ośmiu lat i jeszcze nigdy nie doczekałam się ich kwitnienia.

Znalazłam informację, że nie przepadają one za zbyt żyzną glebą. Przeniosłam te swoje na uboższe stanowiska (o ile u mnie takowe w ogóle występują). Jedną z kępek wsadziłam pod wiąza. Nie widać jej, ale tam jest.
W ogrodzie warzywnym pracować się jeszcze nie da. Chwilowo szyku zadaje tam czosnek wsadzony jesienią. Ładnie przezimował i tyje.
Jeśli aura w kolejnych dniach będzie równie sprzyjająca, to w planach mam porządki w centrum ogrodu. Tu mam najwięcej bylin. Rabatami wzdłuż ogrodzenia zajmę się później. Czekam na większe obeschnięcie ziemi, żeby wykonać wałowanie trawiastych powierzchni. Po zimowym naprzemiennym rozmarzaniu i zamarzaniu z lekka się powybrzuszał. Po zwałowaniu kosiarce łatwiej będzie kosić.
Zerkałam na prognozy pogody w nadchodzącym tygodniu. Od poniedziałku temperatura ma utrzymywać się powyzej 10 stopni. Będzie można zrobić oprysk preparatem parafinowym na szkodniki ssące (mszyce, tarczniki, osutki, ochojniki). Planuję też zrobić azaliom i rodkom oprysk wg receptury Bogdzi (odmierzyć w szklance po 2 cm florovit, żelazo i pinvit wlać do 10 l wody).
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz