Dziewczyny, do czyszczenia psich łap polecam starą szczotkę do butów ( a może do czegoś innego ona była? - sama nie wiem). Taka, w której włosie ma długość ok 1 cm. Tą szczotką wyczesuję błotko z łap, a potem łapy przecieram ręcznikiem specjalnie do łap przeznaczonym .

Szczotka jest na stanie, ale...żeby móc jej użyć pies powinien stać spokojnie, bez podkulonego ogona i wyrazu przerażenia w oku.

Haniu czy już można sypać kupokulki?
U mnie już piwonie widać …. spod kory wyłażą…

Haniu, rozumiem sytuację twojego futrzastego domownika. Straszny bidulek z niego...
A pomysł był dla innych psich opiekunek .

Dla mojego Królewicza to musiałaby być szczota ryżowa Jak go przywiozłam to łapki miał nieskazitelnie czyste a teraz - wstyd pokazać Ale za to szczęśliwy , że biega po ….rabatach. Boje się o tulipany- w ubiegłym sezonie nornice w tym Kodi

Mój Leoś im bardziej brudny tym szczęśliwszy... . Na szczęście i on i Luna bez problemu grzecznie dają sobie ręcznikiem wytrzeć wszystko. Po kolei podają łapy i nadstawiają pyszczydła. Jak zacznę od Luny to Leoś siedzi i cały czas podaje mi łapkę . Natomiast prania wodnego w łazience nie znoszą więc ta opcja wchodzi tylko w śmierdzących sytuacjach .

Kiedy go braliśmy, to przy jego charakterystyce schroniskowej była informacja, że "ma własne zdanie". Szanuję to i pozwalam mu na jego własną ocenę sytuacji; jest bezpiecznie, czy też nie. Tak było z czyszczeniem uszu, strzyżeniem, kąpielą czy wycieraniem po spacerze.