Oj tam, oj tam, pokazuj! Takie fotki są cenne, widać potem zmiany, ewolucję miejsca.

O Pani tu jest ślicznie-czy te filoteowe wiechcie to perowska?? Cudowne

Fioletowe to werbena, a niebieskie zwykła perovskia. Werbena jest z samosiewu, a perovskia w potykanych wiosną do ziemi patyczków po cięciu.

Od piątku jestem półżywa. Nie wiem gdzie i od kogo załapałam covid. Pierwszy raz w życiu. Gorączki nie mam, ale niemoc tak. Może uda mi się doczłapać na koniec ogrodu.
Chwilowo jest tam widok podobny do szczęki pozbawionej jedynki.

Nie lekceważ i idź do lekarza. Ja też nie miałam gorączki, jedynie objawy przeziębieniowe i właśnie słabość okrutna.
Mimo to lekarz, prócz typowych leków na przeziębienie, zalecił inhalacje.
Dużo przypadków teraz jest, mogłaś złapać wszędzie.

Dereń szybko utyje, będzie pięknie!

Byłam tylko w sklepie wielkopowierzchniowym w powszedni dzień. Lekarza zaliczyłam dzisiaj rano. Sprawnie u nas działa przyszpitalna pomoc weekendowa. Tylko test musiałam sobie sfinansować sama. Lekceważyć tego dziada się nie da. Człek czuje się jak walnięty worem, więc trudno podskakiwać i udawać świetną formę.