Ja też wysiewam w marcu, urosną większe i silniejsze. Te z czerwca mam dużo drobniejsze od marcowych, więc widzę sens.
Nie wiem tylko jak się zachowają niezapominajki, nigdy ich nie miałam. Kupiłam nasiona i też zamierzam z nimi poeksperymentować.
Aaaaaa tam nornic od huku i trochę ......wszystko się z pól na zimę zlazło do nas
Ale idzie do wiosny więc może sobie pójdą na pola sąsiadów, szczególnie jak znowu będą po sąsiedzku słoneczniki i kukurydza
Podzielę się z pewnością wrażeniami ))
O ile siewki przeżyją "zły wzrok" W pewnym momencie EM krzywo patrzy na siewki. Podskórnie czuje, że może im to szkodzić.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Gabrysiu, lejesz miód na me serce. Dzięki za podzielenie się doświadczeniem.
Niezapominajki u mnie są pozostałością ugorów okołobudowlanych. Kwitną w dwóch rzutach:wiosennym i wczesnojesiennym.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Lubię takie ostre protesty przeciwko "guzikowym prawdom" )
Zauważyłam u siebie kilka nornicowych włazów. podobnie jak Ty mam nadzieję, że przeniosą się do pobliskiej jadłodajni. Z pietruszki naciowej zostały po zimie w ziemi nędzne 1 cm kikutki korzonków, ale ambitnie zielenieją. )
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
To już wiem kto zawini, jak mi nic nie wzejdzie a sadzonki źle będą rosły Mój M też już nie może patrzeć, że wszystkie parapety u nas zastawione. Jeszcze nie wie, że na podłodze w sypialni też będziemy mieli siewki
Haniu, nie wiem czy dobrze kojarzę, że Ty przygotowywałaś glebę do siana w ten sposób, że najpierw siałaś zielony nawóz? Kupiłam sobie gorczycę i proszę podpowiedz mi kiedy można ją wysiać, później przekopać i zasiać trawę? Chciałabym trochę ucywilizować mój ugór
To właśnie jam ci to- ta od zamiany ugoru w coś uprawnego Ale podczytałam u Agani, że ona w podobny sposób użyźniała swoją glebę.
Konkretna jestem, więc rozpisze to w punktach (łatwiej spamiętać)
1. W dobrym sklepie ogrodniczym kupuje się tzw. zielony nawóz (to foliowe torebki z zawartością jednolitą lub zmieszaną gryki, bobiku, facelii, grochu, słonecznika, żyta). Chodzi o to, żeby w miarę szybko kiełkowało i wytwarzało dużo liści i korzenia. Zużyłam u siebie kilkanaście kilogramów.
2. Przekopujesz ugór na dwa szpadle głębokości- czyli wpijasz łopatę, przewracasz glebę i odrzucasz w przód, a potem w to samo miejsce wbijasz drugi raz.Rów zostawiasz, bo po przekopaniu pierwszego rzędu ugoru, w ten rowek wsypywałam piasek pozostały z prac budowlanych. On potem miesza się z ziemią i całość jest bardziej przepuszczalna.Kopiesz potem kolejne rzędy w ten sam sposób.
3.W trakcie kopania wyciągasz korzenie wieloletnich chwastów: perzu, mniszka, rdestu. łopianu.
4. Przekopany kawałek przegrabiasz, rozdrabniasz grudy,wyrównujesz. Na tak przygotowane podłoże wysiewasz dość gęsto nasionka, przegrabiasz, żeby były lekko przykryte ziemią i ptaki ich nie wyjadły. (w zeszłym roku zaczęłam wysiew pod koniec lutego)
5. Czekasz aż rośliny podrosną na 30-40 cm, ścinasz nożycami część nadziemną i przekopujesz na jeden szpadel. Pozostawiasz bez grabienia na 3-4 tygodnie.
Ja w ten ugór w trakcie kopania, a przed sianiem, wrzucałam wszystkie ścinki traw, drobnych gałązek, liści. Ziemia pobudowlana jest bardzo zbita, u mnie w niektórych miejscach miała niebieski odcień, co świadczyło o martwicy gleby. Teraz gleba jest przepuszczalna, wciąż gliniasta, ale zmieniła kolor z żółtawego na bury.
Jeśli nawoziliście na działkę ziemię, to koniecznie trzeba tę nawiezioną ziemię przeorać głęboko i wymieszać z tą ziemią, która jest pod spodem. Mój sąsiad tego nie zrobił i w tę pierwotną ziemię nic mu nie wsiąka i nie wrasta.
Co do trawnika to są dwa terminy efektywnego siania. Na wiosenny już się nie załapiesz. Drugi termin jest we wrześniu. Eksperymentalnie próbowałam siać latem, trafiłam na falę upałów i brak wody w studni= to nie był udany eksperyment.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dziękuję za tak szczegółowe informacje. Pokażę M-owi, bo ciężko będzie mu przetłumaczyć, że nie możemy na wiosnę zrobić trawnika
Haniu, ja chciałam tą ciężką gliniastą ziemię właśnie przekopać, wybrać perz (bo to jedyne co tam rośnie), rozluźnić z piaskiem. Potem zasiać nawóz i przekopać (czy tu mogę już glebogryzarką?). Brakuje mi tam ziemi, więc chciałam potem nasypać takiej przywiezionej, znowu zglebogryzować, właśnie żeby wymieszać z pierwotną, trochę już użyźnioną i znowu zasiać nawóz. Tylko czy starczy mi czasu do jesieni? Jakbym zaczęła w marcu? Chodzi mi o to, żeby na jesieni ta trawa jeszcze zdążyła wyrosnąć. Kupiłam też humus do trawników, później podleję nim też A no i mogę tam teraz np. wysypywać fusy z kawy, bo słyszałam, że są dobre?
Dziękuję jeszcze raz i przepraszam, że Cię tak wypytuję i zanudzam, ale widzę po Twoim ogrodzie, że to działa