Basiu, miło Cię widzieć po przerwie.

Sylwia, miskanty, rozplenice, hortensje i byliny ścięłam pod koniec stycznia. Zawsze tak je tak traktowałam. Marzec i kwiecień rezerwuję na warzywnik, obsadzanie pojemników i trawnik. Turzyce i lawenda zostały ścięte dwa tygodnie temu.

W pierwszy dzień wiosny przyszłam naładować akumulatory i nie zawiodłam się

Jak miło zajrzeć gdzieś, gdzie nie narzekają
Ja - rzecz jasna - też chciałabym już ciepełka, ale jak mam do wyboru zimno i słońce albo ciepło i chmury, to wolę słońce

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Basiu, miło Cię widzieć po przerwie.

Sylwia, miskanty, rozplenice, hortensje i byliny ścięłam pod koniec stycznia. Zawsze tak je tak traktowałam. Marzec i kwiecień rezerwuję na warzywnik, obsadzanie pojemników i trawnik. Turzyce i lawenda zostały ścięte dwa tygodnie temu.

Dobrze wiedzieć to i ja już moje ciachnę bo zaczynają mi latać po ogrodzie

U nas nadal bardziej biało, ale słońce topi szybko śniegi i lody. Dzień już rzeczywiście długi, a za kilka dni będzie sztucznie jeszcze dłuższy i w końcu przyjdzie ciepło. Wczesne narcyzy miały już takie pąki, że gdyby nie te mrozy, na pewno już by kwitły i byłoby tak jak na Twoich zdjęciach z lat ubiegłych, czyli żółto, biało, fioletowo i energetycznie.
Fajnie, że uporałaś się przedświątecznie. Palmy przygotowane? Co roku obiecuję sobie że zrobię sama i nie robię z braku czasu i materiału żywego, który byłby dość efektowny.

No właśnie HAniu jeśli chodzi o warzywnik, to może mogłabyś jakieś małe kompendium dla laików "co i kiedy"?
Gdybyś dorzuciła odmiany, to normalne czapki z głów!

A wiosna wyczuwalna u Ciebie i w ogrodzie i w nastroju!

Haniu, a ziemia u Ciebie nie jest zamarznięta?

Fajny jest ten Twój przytulny ogródek, ciepły.

Właśnie zauważyłam na zdjęciach, że trawy już na krótko, ja moje dopiero w weekend będę przycinać, ma być cieplej. Tylko ja mam dosłownie trzy na krzyż na razie te trawki

Pani przyrodo,cieszę się, że akumulatorki działają. To widać po tempie pojawiania się nowych ozdób w twoim ogrodzie. Zające wielce udane.

Sylwia, mam niewielki ogród i sporo cebulowych. Z troski o jakie takie widoki i żywotność wschodzących kiełków robię obrządki ogrodowe dosyć wcześnie.Unikam też tzw, spiętrzenia prac. Nie lubię sytuacji, kiedy nie wiem, w co ręce wsadzić, bo tyle jest do zrobienia. Dawkuję sobie przyjemności.

Gabrysiu, zręczności manualne wymagające precyzji i skupienia, nie są moją mocną stroną. Palm nie robię. Dzisiaj zmotałam okolicznościowe ozdoby na ganek i furtkę. Raczej mieszczą się w estetyce "wieś tańczy i śpiewa". Trudno. Pewnych braków nie przeskoczę.

Basiu, po kilku latach obserwacji ogrodu nabiera się doświadczenia. Mam bardzo dużo traw i coraz mniej sił. Obejrzałam film z prac pielęgnacyjnych w ogrodzie pokazowym. Tam cięli trawy już w grudniu, bo wtedy mieli na to czas. Wiosną są inne rzeczy do ogarnięcia. Poszłam ich śladem i nic się złego nie stało. W końcówce stycznia cięłam drzewka, krzewy w tym hortensje oraz miskanty i rozplenice. Zmieliłam.

Makusia napisał(a)

No właśnie HAniu jeśli chodzi o warzywnik, to może mogłabyś jakieś małe kompendium dla laików "co i kiedy"?
Gdybyś dorzuciła odmiany, to normalne czapki z głów!

A wiosna wyczuwalna u Ciebie i w ogrodzie i w nastroju!

Makusiu, harmonogram prac w warzywniku nieco się zaburzył.
Jest / będzie dwutygodniowy poślizg.
Najwcześniej (kiedy tylko ziemia rozmarznie) sieje się groszek, bób, szpinak, sałatę, marchew i rzodkiewkę. Tę ostatnią możesz wysiać w te same rządki, co marchew. Rzodkiewka wschodzi szybciej i zdąży dojrzeć zanim marchew będzie zjadliwa. Widać, gdzie są rządki i łatwiej pielić. Sadzi się też cebulę dymkę.
Pod koniec marca do połowy kwietnia sieje się buraczki i pietruszkę.
Pod koniec kwietnia fasolkę szparagową i tyczną, a w połowie maja ogórki, dynie, cukinie, flance pomidorów.
Nastrój u mnie z reguły dobry.