Kwarteciku, hamaczek przy 5 stopniach na plusie to byłby hard core. Przynajmniej dla mnie.
Brzozowa Agatko, nie martw się mrozami w marcu. W naszym klimacie to nie anomalia. Wszak w marcu jak w garncu bywa. Czasem to mroźne jest na wierzchu.
Odczuwam przedwiosenne zmęczenie i nic mi się dzisiaj nie chce robić.
Na naszej szerokości geograficznej to nie listopad jest najgorszy, ale marzec.(tak wyczytałam)
W listopadzie jeszcze pamiętamy gorące jesienne barwy i słońce, w grudniu podtrzymują nas na duchu świąteczne dekoracje, w styczniu mamy wiele planów związanych z rozpoczynającym się rokiem, w lutym cieszą nas narty i śnieg oraz wydłużający się dzień, a w marcu mamy zupełny brak energii spowodowany niedostatkiem słońca i świeżego powietrza.
Pomidory wykiełkowały- mała rzecz, a trochę cieszy w ten pochmurny dzień.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz