Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród bez roweru

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród bez roweru

Mary 22:42, 26 wrz 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Triglav był zaplanowany na koniec wyjazdu. Do ostatniej chwili zastanawialiśmy się czy nie zrezygnować, bo prognozy pogody były słabe. W dodatku dotarło do nas, że zaplanowaliśmy podchodzenie do schroniska na Kredarici na poniedziałek, 15 sierpnia, a to dzień wolny także w Słowenii, czyli w zasadzie w najgorszym możliwym terminie.
Parking w dolinie Vrata pełen samochodów. Schronisko Alzajev dom na dole i schronisko na Kredarici na 340 osób miały chyba pełne obłożenie.
Ale podchodząc ferratą przez Prag na Kredaricę spotkaliśmy niewiele osób. Podobnie schodząc ferratą Tominskova Pot.
Na trasie między schroniskiem a Triglavem było więcej osób, ale do korka bardzo daleko. To nie Tatry.
Wiele osób wchodząc na Triglav nie przypina się wcale. W porównaniu z ferratami na dole trasa jest mniej eksponowana. Jest gdzie się minąć i nie ma jakiejś presji tempa.
Małżonek wchodził na Triglav ze schroniska dwa razy. Najpierw sam koło 15 (mnie w trakcie podejścia dopadła jakaś migrena i po doczłapaniu schroniska byłam ledwo żywa). A potem koło 7 rano wchodziliśmy razem. Za każdym razem nie było tłoku.
Nie mam pojęcia co się działo z tymi wszystkimi ludźmi ze schroniska.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Mary 23:00, 26 wrz 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Trochę źle to opisałam. Trasa na Triglav jest eksponowana. Ale to zupełnie inna ekspozycja. To w dużej części "spacer po szczycie grani z poręczą".
Jakoś tego rodzaju ekspozycja mnie nie rusza.
W odróżnieniu od ekspozycji przy podchodzeniu prawie w pionie. Tego rodzaju trasa na Małą Mojstrowkę była dla mnie dużym wyzwaniem. Trzęsłam się jak galareta.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Mary 19:22, 08 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Tydzień temu zaczęła się u mnie jesień. Liście zaczęły się sypać z drzew.
Trawnik odżył po wertykulacji, która była miesiąc temu.
Maliny odżyły po upałach i postanowiły jeszcze wydać trochę owoców.
Cukinia, która przez cały sezon nie była łaskawa obdarzyć mnie czymś do jedzenia, postanowiła jednak coś wyprodukować na koniec sezonu.


____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Mary 19:50, 08 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Tył mojej działki jest wzniesiony. W prawym rogu jest wyżej o około 130 cm, w lewym około 80cm. Prawy róg, który jest widoczny z jadalni i tarasu, od początku stanowił dla mnie wyzwanie.
Na początku próbowałam zostawić go w oryginalnym stanie i obsadzić. W pierwszym wariancie zostało zachowanych kilka zastanych na działce roślin: czarny bez, jaśminowiec, leszczyna i jałowiec.
Do tego zostawu doszła limba. Wymarzone miejsce dla limby.
O przygotowaniu ziemi to ja wtedy wiedziałam raczej mało. Więc rośliny rosły w piachu. Albo w gruzie, którego skarpa była pełna. A wierzch co roku robił się zielony od mchu.





____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Mary 20:25, 08 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Po kilku latach tych prób postanowiłam zabrać się do tego od początku. Wykopać śmieci, nadać temu jakiś kształt, poprawić jakość gleby.
Zaczęły się wykopki, wyrzucanie gruzu i śmieci. Czyszczenie samego narożnika zabrało kilka sezonów. Przez kolejne zimy wymyślałam różne warianty kształtów tej skarpy. Róg musiał być bardzo wysoko. Teren nie mógł opadać zbyt dużymi uskokami przy prawym ogrodzeniu, bo wysokość podmurówki wynosi 10-20 cm. Ta podmurówka właściwie stoi na ziemi, a nie w ziemi.
Z drugiej strony chciałam, aby kształt był prosty.
Poprzedniej zimy w końcu pojawił się jakiś plan na kształt i konstrukcję murku. W poprzednim sezonie powstał sam narożnik. W tym udało mi się pociągnąć dalej murki z tyłu działki. Do końca jeszcze daleko.
Na tyle działki będą dwa poziomy: 40 cm i 80 cm. Na górnym żywopłot z cisów. W prawym narożniku dodatkowo jest poziom 120 cm, który docelowo zostanie zakryty przez żywopłot. Tym sposobem udało sie sprowadzić tył działki do równych poziomych linii.
Ze względu na wysokość bocznego płotu, sam narożnik ma dodatkowe zakrętasy, bo nie da się takich poziomów doprowadzić do samego płotu.
Poziomy 40cm i 80cm zaznaczone różową i niebieską linią. Ponad połowa poziomu 80cm już jest. Na poziomie 40cm jest jeszcze dużo do zrobienia. Za cisami, zaznaczony pomarańczową linią, jest jeszcze dodatkowy poziom 120cm.

Sam narożnik ma bardziej skomplikowane kształty. Część z nich ukryta zostanie za żywpopłotem.
Najbardziej skomplikowane konstrukcje już za nami. Teraz trzeba już tylko pociągnąć proste linie do lewego rogu. Ale przedtem czeka mnie jeszcze masę kopania i oddzielania ziemi od gruzu, gruziku i smieci.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Mary 23:02, 08 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Liście hortensje bukietowych żółkną.
Kyushu i Prim White

Great Star i Limelight

Hortensja krzewiasta White Dome jeszcze jesieni nie dostrzegła
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Mary 23:12, 08 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Świecznice kończą kwitnąć i pachnąć.

Brunette


White Pearl wystaje zza hortensji.
Nie jest jej tu chyba dobrze. Wielkie drzewa sąsiada zabierają jej wodę.

____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Magara 23:24, 08 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6594
Fajnie wymyśliłaś z murkami I kwitnących świecznic zazdroszczę A jeszcze bardziej liści na trawniku Cały czas myślę, żeby robić ziemię liściową Ale dziś trochę pograbiłam tego co spada - 90 procent igły
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Mary 23:28, 08 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Jarzmianka kwitnie drugi raz.


Jarzmianki w Alpach Julijskich.

W ogrodzie botanicznym w Trencie.


Na szlaku
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Mary 23:36, 08 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Magara napisał(a)
Fajnie wymyśliłaś z murkami I kwitnących świecznic zazdroszczę A jeszcze bardziej liści na trawniku Cały czas myślę, żeby robić ziemię liściową Ale dziś trochę pograbiłam tego co spada - 90 procent igły

Chętnie odstąpię grabienie i rozdrabnianie liści. Będę się tym musiała zajmować przez wszystkie weekendy października i listopada.
Ale przydają się. Są dobrym dodatkiem do trawy i odpadków kuchennych w kolejnym roku.
W tym sezonie zastosowałam je pierwszy raz do ściółkowania rabat. Wiosną są jeszcze słabo przekompostowane, a leżąc na wierzchu rabaty też się niezbyt dobrze kompostują. Ale dobrze spełniły funkcję osłaniania ziemi od utraty wody i od chwastów.
Igły też się przydają do roślin kwaśnolubnych.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies