Marysiu, dwie kępy rdestu rozkręciły się u mnie i podobnie jak Ty zastanawiam się, czy oby nie za bardzo… czy będzie można zapanować za dwa-trzy lata? W tym sezonie pierwszy raz stanęłam przed podziałami roślin, traw, wcześniej nie docierało do mnie, jak wiele to oznacza pracy… ta wiedza zweryfikuje zapewne sens posiadania kilku roślin na rabatach. Zawilce jesienne nn na przykład mam na celowniku

Marysiu, dokładnie tak jest, szybki przyrost jest miły tylko w pierwszych latach ogrodu. Zbyt krótkie mam doświadczenia, tylko takie, że turzyca palmowa i seslerie jako trawy szybko ruszające - trzeba przycinać na bardzo krótko, przy samej ziemi. I dość wcześnie, luty to ostatni termin. Zawilce nn. po dwóch sezonach radości, że je mam, w tym nabrały odwagi i zapuściły się w oddalone od kępy matecznej miejsca. Nie chcę ich wszędzie... Agata Brzozowa poleciła mi odmianę, która ponoć trzyma się w zwartym szyku, Dreaming Swan, spróbuję.

Taaak, w tym roku zaczynam odczuwać co oznacza szybki rozrost/wysiew roślin. Jeszcze nie jest to dla mnie problem bo wciąż wykorzystuję te nowe rośliny w swoim ogrodzie ale w przyszłym roku pozostanie tylko oddawanie lub bezlitosne pielenie. Dzwonki, ostrogowce, ożanki, zawilce wiosenne,letnie i jesienne, carexy Spring, czyśćce Hummelo rozłażą albo sieją się jak głupie. Na razie jeszcze cieszę się z rdestów wężowników, jeżówek i różowej szałwii . Ale pewnie w przyszłym roku już nie będę taka zadowolona .

Co to za zawilce letnie?