Niestety trwają prace przy zakładaniu listwy startującej (o której zapomniała firma wykonująca ocieplenie i elewację budynku). Jako że sam eM walczy z tym, prace bardzo idą powoli. A widok mojej żwirowej opaski z roślinkami (a właściwie jej ruiny) doprowadza mnie do rozpaczy
i tak dla porównania
Ja też nie wiedziałam co to jest ta listwa ale już się dowiedziałam Elewację robiłam 4 lata temu, listwy nie mam ( mam się martwić ?), pamiętam, że strasznie marudziłam jeśli chodzi o rośliny- najbardziej żal mi było wisterii, ale przeżyła.
Piękna ta Twoja rabatka żwirowa "była" pocieszające jest to że jesień a do wiosny odrodzi się i będzie jak nowa
Co to takiego tam Ci tak łądnie na bordowo kwitnie?
Listwa startująca chroni przed przedostaniem się np. gryzoni pomiędzy ocieplenie a mur budynku, jednocześnie zapewniając utrzymanie wentylacji. Niestety w przypadku braku takiej listwy wszelkie gryzonie w łatwy sposób dostają się pod ocieplenie i buszują, bo mają tam idealne warunki. Niestety u mnie myszy (lub coś z rodziny myszowatych bo były zdecydowanie ciemniejsze) potrafiły wejść właśnie w te szczeliny (po odkopaniu widać było dziesiątki korytarzy w ziemi, które prowadziły pod ocieplenie) a następnie buszowały pod steropianem i jakby tego było mało przegryzły się przez piankę montażową wokół okna kuchennego i przeżyłam "wizytę" dwóch "myszowatych" w kuchni. Horror! Przez dwa dni było polowanie w kuchni na tych nieproszonych gości. Nie wspomnę już o wygryzionych dziurach w szpalecie okiennej oraz przede wszystkim o ubykach w ociepleniu
Podobno nawet kuna jest w stanie wejść pod tak niezabezpieczone ocieplenie
Jej, jakie cudne wrzosowisko Przepiękne!
A prac ziemnych współczuję. Żal patrzeć na te rozkopane żwirowe rabatki.
Prześliczne je miałaś! Ale na pewno będę znów, może jeszcze piękniejsze.