Dzisiejsze grzybobranie.
Zaczęło się tak...


...ostatnie do koszyczków wskoczyły czerwone kozaczki.

Uzbieraliśmy nawet sporo, tylko, że same maluszki


Tutaj same prawdziwki i rodzinka czerwonych kozaczków

Mąż mi pozazdrościł zbiorów i jak przyjechał to poszedł do lasu. Coś się pojawiło, ale tylko w wilgotnych miejscach

Wow ale grzybobranie

Witaj Jolu, fajnie było pochodzić po lesie, a jak jeszcze jest co zbierać, to tym chętniej
Takie stogi siana spotkaliśmy po drodze, dziś to już rzadkość.

W końcu zaczęły się u nas grzyby

Wow, to będzie marynowanie na całego. Mniam.
Jedziecie dzisiaj na działeczkę?

Aniu ładne grzybobranie, a co to za grzybki, bo tych nie zbierałam nigdy

Moniczko, to chyba podgrzybki, jeśli dobrze widzę.

Gosiu, Moniko to borowik ceglastopory. Jedyne 45 kilogramów, skończyłam tuż przed północą i padłam, rano ledwo podniosłam się z łóżka.
Gosiu jedziemy dzisiaj na działkę, mi już zostały teraz weekendy, więc nie mam innego wyjście, a pracy mnóstwo. Tylko nie mam siły. Szkoła mnie wykończyła, a grzyby dobiły, ale jutro się wyśpię
Jakbyście mieli ochotę przyjechać na grzybobranie to zapraszamy.
Grzybów jest mnóstwo

45 kg borowika? Ależ szlachetne zbiory!
Teraz nie bardzo mam jak się wybrać. Szkoła wszelki odpoczynek szybko konsumuje, też muszę dojść do siebie po pierwszym tygodniu, a mąż ma problem z kolanem, stan zapalny.
Jak chcesz, uszykuj miejsce, to może być po co nowego wpadła w przyszłym tygodniu.