Oj, jak dawno mnie tu nie było. Czas pędził niemiłosiernie, nie chciał sam załatwiać za mnie różnych spraw, a poza tym potrzebowałam go też w tym wszystkim troszkę dla siebie. Cóż, jak to mawiają "samo życie".
Mam nadzieję, że skoro wiosna wróciła to i mnie uda się z nowymi siłami wrócić do ogrodu, tym bardziej, że praktycznie robię go od nowa.
Powstały miejsca na nowe rabaty, "stare" zostały poszerzone, jest też od jesieni domek gospodarczy z miejscem na kompostowniki itp. Ten rok będzie więc dla mnie nie lada wyzwaniem.
Nie nastawiam się na szybkie dokończenie tego, co rozpoczęte bo dwie łapki nie zawsze mają siłę, ochotę (z tym bym dyskutowała

, no i możliwości (że też natura nie dała mi siły fizycznej w tych łapkach - od razu byłoby łatwiej bez proszenia o pomoc).
Przepraszam, że nie odpowiedziałam od razu na Wasze posty i pytania. Postaram się to nadrobić.