ja kiedys "mialam" sikorke to muchy dla niej lapalam...przy smietniku

fajne fotki

Ale fajna akcja z ptaszkiem. W ogóle jaki dziobek ma fajny-taka jakby zdziwiona tym, co się wokół niej dzieje

Jolanka, brawo Ty. Super akcja, relacja profesjonalna. Powiedz mi proszę, jak się mają róże u Ciebie z naszych wspólnych zakupów? U Iwonki ładnie ruszyły, odetchnęłam. Bo u mnie to na razie porażka, ale też szkołę przetrwania im zafundowałam, więc nie dziwota, że bidulki są.

Jolanka będzie Ci oddane dobre uczynki zawsze wracają

Świetnie sobie poradziłaś Jolu z ptaszkiem My kiedyś ratowaliśmy jeża, który zaplątał sie w drut ... też z powodzeniem

Fajnie ,że udało ci się uratować ptaszka.
Świetne zdjęcie. Patrzy tak jakby chciała powiedzieć -I co mnie podgladacie ??

sikorka na pierwszych zdjęciach wygląda jak wkurzona ))) ale potem, normalnie nie ten sam ptaszek! Powiem ci, że też miałabym stracha, czy robię dobrze. To takie kruche maleństwo jest..

Czytam o ptaszku, super Jolu, że się udało

Jola ale super akcja.Mam nadzieję że ją rodzice znajdą. U mnie ostróżki dużo mniejsze pączki mają

Miny sikorki bezcenne

My beczkę z wodą mamy przykrytą, bojałam się o kota, a tu i o ptaszki trzeba dbać, a one akurat nad nią mają gniazdo