Kasiu, byłam już na polu z Tolą, zamiotłam z chodników rozrytą trawę, zamiotłam chodnik z piasku, zagrabiłam przedpłocie. I przeganiałam 4 psy. Pocieszyła mnie sąsiadka, że u znajomej dom okupywało 15 psów.
Aniu, drzwi kupowaliśmy porządne. Kilka tys. kosztowały. Oby stolarz mi je zrobił, jak należy. No i będę kilka dni bez drzwi. Logistycznie to trzeba ugryźć, poczekać, aż psy przestaną okupywać dom... I ktoś musi być w domu. Jestem zmartwiona tą sytuacją. To nawet nie jest złość. Bo na kogo? Na naturę? Instynkt samozachowawczy?
Tereniu, sterylizacja jest w planach. Na 100 %.
Czy ten środek neutralizujący zapach stosowałaś? Nie wiesz, jak się go stosuje? Działa?