Pojechałam dziś przy okazji wizyty u mamy na Głębocką obejrzeć cisy. Nie kupiłam, bo zostały mało ciekawe resztki. Ale oczywiście jak podjechałam to zaczęło padać więc poleciałam tylko kurcgalopkiem do cisów i z powrotem do samochodu . Nie zdążyłam nic innego obejrzeć.
Spokojnie, na razie niewiele straciłaś. Podobno dostawy większe będą bliżej majówki. Jak jeszcze niedawno byłam to całkiem sporo mieli kulek. Normalnie coś tu napisać i już znika. Tak jak z tymi cisami Anna. Teraz żałuję że nie wzięłam ich więcej jak jeszcze były braki musiałam internetowo nadrobić a tam to wiadomo, kota w worku można dostać.
U mnie dzisiaj pogodowo lepiej, jakby cieplej, nie ma wiatru pierwszy dzień cieplejszy, bo tydzień okropnie zimy i brzydki... i co tam dzisiaj podziałała, jak tulipanki?
U mnie było cudnie, opalać się można było na słoneczku. Szkoda tylko że nie miałam czasu przez gości. Trochę tylko posprzątałam i posadziłam ostatnie dwa Ciemierniki. Kicha z laptopem, nie działa mi internet. Został mi telefon a tego nie cierpię.