W słońcu każdy ogród inaczej wygląda. U mnie jest jeszcze ogólnie za duża patelnia, drzewa są za niskie bo w takim rozproszonym świetle przez listki drzew dopiero fajnie to wygląda.
Dziewczyny, tę szachownicę mam pierwszy raz, nic nie wiem jak się zachowuje dalej i co potrzebuje. Jak gdzieś wyczytam to dam znać. Ja je kupiłam ot tak przez głupi przypadek bo się trafiły cebule w miarę tanio i w sklepie stacjonarnym.
Znalazłam coś takiego:
"Najbardziej wymagającą jest szachownica perska (Fritillaria persica). Kwitnie dziko w Iranie oraz w Izraelu i do szczęścia potrzebuje upału. Jeśli jej nie pomożemy, u nas nie zakwitnie.
Po pierwsze – wyszukajmy dla niej najcieplejsze i najbardziej słoneczne miejsce. Po drugie – ziemia ma być lekko zasadowa, luźna i dobrze przepuszczalna. Perska księżniczka nie zniesie gleby podmokłej, zaraz zgnije jej cebula. Bez upalnego lata, z temperaturami powyżej 25 stopni, w ogóle nie zawiąże kwiatów. Bywa kapryśna – czasem zakwitnie dopiero w drugim roku po posadzeniu. Na zimę warto ją przykrywać. Możemy też po przekwitnięciu wykopać cebulki, wsadzić do doniczek i postawić ją w ciepłym miejscu. Choć chimeryczna, potrafi być szczodra. Obsypuje się purpurowymi, czarnymi lub zielonymi dzwonkami gęsto jak winne grono."
też myślę, że nie sa złe tylko nie wiem, gdzie je mogę dać po wykopaniu. W teorii są niskie więc przed ciemierniki by może weszły aby widoku nie zasłaniać... Muszę się zastanowić