Pada... Znowu. W sumie OK dla roślin ale nie mam jak oprysku lepinoxem zrobić. Chodzę i wybieram te larwy paskudne. Wczoraj jeszcze 3 sztuki przydybałam.
Udało się skosić trawnik. Z tego małego skrawka przy tej ilości wody i po nawozie zebrałam pełny worek odpadu, 6 koszy. A tydzień temu było koszone. Nadal wyrównuję łaty na trawniku. Ręczne nawożenie się nie sprawdza. Taki siewnik ręczny też nie. Muszę chyba ten na kółkach wyjąć i spróbować w czerwcu ale tam zawsze miałam problem z ustawieniem ilości sypanego nawozu. Zacznę od najmniejszego, najwyżej dwa razy przejadę wzdłuż i wszerz.
Z kwiatowych tematów. Krzewuszki są obsypane pąkami kwiatowymi. Tulipany bardzo powoli przekwitają. Sprzyja im pogoda. Powoli azalie japońskie się otwierają. Ogród nadal pełen koloru.