Hej
a zdradzisz co to za metoda "Tuje przycięte. Metoda na kij szybsza niż ze sznurkiem", czeka mnie właśnie cięcie i szukam metody, czym ciachałaś?


pozdrawiam
Iwona

Kiedyś wbijałam dwa drągi, odmierzałam równą wysokość z poziomicą wręcz a potem cięłam. Pomiędzy drągami rozwieszony był sznurek i po linii przez niego wyznaczonej cięłam. Ponieważ mam rabatę w miarę równą teraz wzięłam kij 2 metrowy i stawiałam obok tui. I na taką wysokość ciachałam jak kij. Po przycięciu 4 sztuk kij kładłam na czubki i równałam. W miarę wyszło i z 5 razy szybciej. W ubiegłym roku pół dnia mi ta operacja cięcia zajęła. Teraz 2 godziny ze sprzątaniem.

Do cięcia mam takie duże nożyce.

Iwonka ja też dzisiaj wykorzystywałam każdą minutę, posadziłam róże, ale nie wszystkie zabrakło czasu.Pogoda ma być chyba ładna co? Będę rozglądać się za dereniami. Jestem pod wrażeniem Twojej przycinki tujek. Bardzo podobają mi się Twoje katalpy. Marzę też o nich ale duże są drogie. Twoje ile mają lat.Pozdrawiam Cię serdecznie.

Toż ci z tym przycięciem poszło szybciuteńko, dobry patent

Dzięki wypróbuję

Gosia - ja katalpy bardzo lubię ale to wrażliwe drzewa. Nana, ta która sama rośnie w jajowatą koronę, musi być mocno przycięta. Jak nie jest - bardzo szybko się zagęszcza. Ma ogromne liście więc jak pada łapie mączniaka. Jak jest mocne słońce bardzo długo - przypala jej liście i zaczyna je zrzucać. Katalpa Aurea - bardziej luźna korona. Kwitnie. Tej nic się nie działo i miała na początku piękny jasnozielony kolor taki cytrynkowy. Ale ta po prostu nie ma aż tak ładnej korony. Obie późno startują - dopiero na początku maja. No wbrew pozorom wcale łatwe to nie są drzewa. Tu na O nie są polecane. Ale ja je bardzo lubię. U mnie nie były takie drogie płaciłam coś po 250 zł za bardzo wysokie. Ale to było chyba w 2012 roku.

Monia - dobry, polecam. Jak coś można zrobić szybciej - czemu nie. Mi linka się obwieszała. Przy ponad 20 metrach cięcia to nie jest dobry patent, max. trzeba rozstawiać co 10 metrów. No i trzeba było to robić w 2 osoby. Tu sobie sama poradziłam.

Gintura napisał(a)

Dzięki wypróbuję

W sumie warto obie wersje spróbować, aby mieć porównanie. Powodzenia

Wiecie co, dostałam takich zakwasów, że dziś ledwo ręce do góry podnoszę. Wczoraj padłam wieczorem zresztą czytając co u Moniki się dzieje. No starość nie radość i do tego praca siedząca. Dobrze, że ogródek znów się zaczyna, może trochę wrócę do formy.

Zobaczcie jaka miła niespodzianka mnie czekała po powrocie do domu - iryski się rozwinęły

Jestem szczerze pod wrażeniem jak opitoliłaś swoje katalpy. O tujkach ni wspomnę. To się nazywa ręka!.

Iryski prześliczniusie, masz te ciemniejsze, są zdecydowanie ładniejsze niż te blade