Ach Anula. No dumna jestem z tej pochwały. katalpom wszystkie rany antybakteryjnym żelem machnęłam na dodatek. Drabinę musiałam pożyczyć bo moja za mała a moje 150 cm wzrostu w kapeluszu to trochę za mało

Możesz być naprawdę z siebie dumna.
Jak możesz to zajrzyj do mnie i powiedz co myślisz o moim nowym pomyśle (link do pinta). Ale szczerze!

Może teraz mi się wgrają zdjęcia...

Mam błękitne i fioletowe


I krokusy. Jeden jakiś dziwny

Na koniec pszczółka też do mnie zawitała głodna

Cudne te iryski

inka74 napisał(a)

Ach Anula. No dumna jestem z tej pochwały. katalpom wszystkie rany antybakteryjnym żelem machnęłam na dodatek. Drabinę musiałam pożyczyć bo moja za mała a moje 150 cm wzrostu w kapeluszu to trochę za mało

O, kurcze a ja zapomniałam posmarować katalpy, a obcinalam

Dziewczyny kusicie tymi irysami , u mnie nic.Katalpy faktycznie trudne drzewka do utrzymania. Jak się u kogoś patrzy np. u Ciebie to co innego, ale tylko Ty wiesz ile pracy i serca w nie wkładasz. Chciałabym jakieś takie drzewka na nodze, muszę się rozejrzeć.
Przecież Wołomin nie jest tak daleko od Koła, przecież to Polska i już masz takie irysy, czym je pędzisz?

Moje żółte to już powoli zaczynają przekwitać... Po prawie 2 tygodniach... Blade ok, a ciemnych nie ma, chyba że są to te, które nie zakwitły.

Jola - posmarowałam bo duże cięcia były a one jednak swoje fochy mają. Na wszelki wypadek.