Kolorowo, gęsto, żurawkowo, jeżówkowo i hortensjowo, to lubię. I zieleń soczysta trawnika, której zazdroszczę
Rabatkę pociągnęłabym do końca chodnika, chyba że to szlak komunikacyjny

Pomyśl o tym.
Teraz idę patrzeć przez okno na ogród, chłopcy jeszcze śpią, a deszcz podlewa. Bosko!