inka74
07:25, 28 sie 2017

Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Dziewczyny dziękuję zbiorowo!
wysiłek znaczny. Dziś już sił brak i regeneracja potrzebna.
Kasiu - u ciebie też fajne plany widziałam pergolowe. Zaczęłam ci pisać i... usnęłam
Jolu nikogo do pomocy niestety nie było
zadecydował przypadek - jadąc od ciotki weszłam do składu budowlanego i tam akurat mieli płyty o wymiarach, jakie mi były potrzebne i w cenie akceptowalnej. Na 2 razy zabrałam się z 12 płytami. Kamień miałam i leżał na podjeździe od kilku miesięcy i co chwila słyszałam, że przeszkadza i co z nim będę robić. A dopalaczem były lody orzechowe
Edki są... wysokie.
i w sumie tyle ich uroku. korona mała ale duże liście widać na tle tej zieleni. W szkółce je przypaliło słońce i boję się że u mnie też tak może być. Zdjęcie spróbuję zrobić na jakimś tle bo i sam pień na 2 palce. Tylko na razie nie mam siły ich przenieść 
Aniu Różana - placyk w końcu powstał. Reszta planów z zimy też zrealizowana
na razie zamknęłam się w 370 zł za placyk. Otoczaki i żwir pewnie jeszcze ze 120 zł wyjdą. U ciebie placyk większy będzie ale jak sami zrobicie... i jaka satysfakcja jest 
Łucja - ja też z doskoku robiłam. W sobotę 3 godziny a w niedzielę w przerwach między śniadaniem, obiadem i kolacją
pranie też było wieszane. I wszystko przy tzw. dniu odpoczynku.
Anulka - drzewa w końcu kupiłam. Tulipanowiec Edward Gursztyn. Jeszcze mi chodzi po głowie, żeby tą środkową Umbrę wysiudać i trzeciego Edka dać ale to nie w tym roku. Zobaczę jak posadzę i jak zimę przeżyją. A z kółkiem kombinacji było trochę. I z wężem latałam i potem ze złożoną już opaską plastikową. Miało być na linii do rogu tarasu i koła przed nim a trzeba było przesunąć bo właśnie z liniami rabat źle wychodziło. Jeszcze mi jeden pomysł chodzi po głowie na wykończenie tego kąta a właściwie osi widokowej. Taka kropka nad i
Aniu z raju - u mnie od planów do realizacji czasami długa droga - tu 3 lata kombinowałam co mi nie pasuje i co zrobić. Ale jak już wezmę się za robotę to lubię skończyć temat. Nawet jak po ciemku sprzątam jak wczoraj.
Ale powiem wam jedno - najgorszemu wrogowi nie życzę zrywania 6 letniej "darni" z kończyną, perzem i mniszkim z podłoża gliniastego. Koszmar
((


Kasiu - u ciebie też fajne plany widziałam pergolowe. Zaczęłam ci pisać i... usnęłam

Jolu nikogo do pomocy niestety nie było




Aniu Różana - placyk w końcu powstał. Reszta planów z zimy też zrealizowana


Łucja - ja też z doskoku robiłam. W sobotę 3 godziny a w niedzielę w przerwach między śniadaniem, obiadem i kolacją

Anulka - drzewa w końcu kupiłam. Tulipanowiec Edward Gursztyn. Jeszcze mi chodzi po głowie, żeby tą środkową Umbrę wysiudać i trzeciego Edka dać ale to nie w tym roku. Zobaczę jak posadzę i jak zimę przeżyją. A z kółkiem kombinacji było trochę. I z wężem latałam i potem ze złożoną już opaską plastikową. Miało być na linii do rogu tarasu i koła przed nim a trzeba było przesunąć bo właśnie z liniami rabat źle wychodziło. Jeszcze mi jeden pomysł chodzi po głowie na wykończenie tego kąta a właściwie osi widokowej. Taka kropka nad i

Aniu z raju - u mnie od planów do realizacji czasami długa droga - tu 3 lata kombinowałam co mi nie pasuje i co zrobić. Ale jak już wezmę się za robotę to lubię skończyć temat. Nawet jak po ciemku sprzątam jak wczoraj.
Ale powiem wam jedno - najgorszemu wrogowi nie życzę zrywania 6 letniej "darni" z kończyną, perzem i mniszkim z podłoża gliniastego. Koszmar
