Hmm... Normalnie są pełne trybuny. Dobrze że padać przestało. Ale wieje. Aż szalik dla kibica musiałam zakupić )

Iwonka a Ciebie na żyletę wywiało?

Zaraz usunę żyletę mam przed sobą. Jestem w sektorze rodzinnym

Ja to chyba z ubiegłego wieku jestem, co to ta żyleta?

Ale mocne wrażenia na pewno mialaś

Jolu no właśnie żyleta to określenie z ubiegłego wieku na najgorszą trybunę na Legii, jak ktoś chciał dostać to tam siadał

Trybuna legionistów - zdjęcie powyżej to właśnie ona. Ale wiecie co jest najlepsze? Patrzę na murawę i się zastanawiam czy oni ją po każdym meczu naprawiają. Na narodowym jak są mecze reprezentacji to podobno wszystko out idzie. Przytuliłabym co mniej zniszczone kawałki. Tak z 200 metrów. Tylko ta sportowa to taka sobie w wyglądzie.

Wrażenia cały czas mam. Jest przerwa teraz. Kopiąc w ogródku się nie przeziębiłam a tu czuję że z nosa mi już cieknie.

No ja wczoraj 2 godziny podziwiałam dzieci na jeździe konnej... Na padoku... W szczerym polu...

To ja już wolę te fizykę i tę matmę

inka74 napisał(a)

W przerwach zajmuję się olejowaniem nowego nabytku. Udało mi się wylicytować za 200 zł to nie marudzę, że po sezonie. Chciałam tekową ale nie mam zbędnych 2 tys. Ta z drewna eukaliptusowego. Podobnie równie trwałe.

Miałam kilka sezonów zestaw stół i krzesła z drewna eukaliptusowego - potwierdzam wytrzymałe, nic się z nim nie działo raz tylko przez te kilka lat olejowałam

No to i może dobrze zrobiłam z tym eukaliptusem. Do tej pory tylko kojarzył mi się z misiami koala. Ale podobno kadłuby łodzi z niego robią. Tylko olej kupię inny. Dąb rustykalny chyba. Lekko się spatynuje.

Dziewczyny zmarzłam okropnie. Przyjadę to herbata z prądem będzie. Dobrze, że Legia wygrała i 2 gole strzeliła. Nudy nie było. W sumie to cieszę się, że się ruszyłam. Dobrze jest cokolwiek innego zrobić niż tylko w ziemi kopać.

Łucja a ty w samochodzie poczekać nie mogłaś?