U mnie oprócz klimy jeszcze olejaczki wróciły do łask. A od listopada mamy remont i muszę się przenieść gdzieś... Miałam mieć wolny w czwartek za 11.11, to odwołałam, będę rzeczy przenosić.

Mogę odtrąbić drobny sukces - zostało mi do posadzenia zaledwie 50 cebulek tulipanów (jedna rabata) i tyle samo cebulek czosnków. Reszta posadzona. Nawet róże posadzone. Ale padam i zaczynam marzyć o zimie. I niech już te liście przestaną lecieć z drzew i niech przestanie padać i... aby do wiosny )))

Mnie wstępnie bardzo raduje prognoza na weekend. I wolny wtorek...

jak nie będzie padać to w weekend zakończę sezon sadzenia na razie leje ;-(

U nas przestało na razie.

Mnie już też malutko zostało, tylko ta pogoda... wrrrr

ja mam tylko jedno marzenie poki co....niech w koncu przestanie padac...

Hej Iwonka , widzę że jakoś udało Ci się upchać te niewiarygodne ilości cebul??? Wiosną będzie szał...

Kasiu - po trudach i bojach na jutro rano słownie 2 paczuszki mi zostały. I cebulowe są dosłownie wszędzie, gdzie tylko można było. W sumie na każdej rabacie i donicach. Oczywiście wyszło mi to bokiem - łokieć mi siadł. Ledwo ręką ruszam. Ale bardzo jestem ciekawa efektu. Czy będzie taka łąka tulipanowa jaka mi się marzy czy będą kwitły w tak różnych porach, że znów zginą na rabatach. Część trzeba będzie wykopać. Część w ramach eksperymentu na rabatach zostanie.

Oooo, to niedobrze, że łokieć nadwerężyłaś .
No naprawdę, bardzo ciekawa jestem jak będzie .

Edit: Dałabyś jakieś foty jesieni u Ciebie, co?